poniedziałek, 27 lutego 2012

"Dziewczynka, która widziała zbyt wiele" - Małgorzata Warda

Przy całym moim pociągu do staroci i książek z lamusa, muszę przyznać, że dla tej nowości musiałam zrobić wyjątek. Jakiś czas temu zachwycałam się na blogu poprzednią książką Małgorzaty Wardy, Nikt nie widział, nikt nie słyszał...”. Już wtedy autorka była w trakcie pisania kolejnej powieści, a kiedy przeczytałam kilka entuzjastycznych recenzji, wiedziałam, że muszę ją przeczytać – szybko. I wiecie, co – znalazłam ją i wczoraj połknęłam ją za jednym zamachem. Miałam w planach czytanie zupełnie czegoś innego, miałam tylko sprawdzić, jak się zaczyna – ani się obejrzałam byłam już w połowie, z wypiekami na twarzy przewracając strony. Czyż nie jest to pierwszorzędna rekomendacja dla książki?!
Dziewczynka, która widziała zbyt wiele” to historia Aarona i Ani, bardzo silnie związanego ze sobą rodzeństwa. Ich mama cierpi na depresję, więc dziećmi często zajmuje się ich ciocia. Jak dobra wróżka zabiera ich do swojego domu, gdzie w pięknych pokojach, za zamkniętymi drzwiami życie wcale nie jest bajkowe. I o tym właśnie jest ta książka – o tajemnicach, o rzeczach niewypowiedzianych, o sekretach ukrywanych przed światem, o piekiełku, które w czterech ścianach może zgotować komuś inny człowiek. O tym, o czym wielu z nas wolałoby nie wiedzieć. O przemocy. O tych, którzy jej doświadczają, o tych, którzy na nią pozwalają, o tych, którzy pozostają obojętni.
Chciałam napisać, że w „Dziewczynce...” autorce udało się w bardzo wiarygodny sposób opisać historię dzieci, które muszą samotnie zmagać się z trudnymi, niewyobrażalnie bolesnymi problemami. Ale skąd mam wiedzieć, czy to prawda? Skąd mam wiedzieć, co może przeżywać ktoś, kto znalazł się w takiej sytuacji? Na tym chyba polega rola tej książki. Na przypominaniu, że to nie jest zwykła, wymyślona opowieść, to jest historia, która mogła się zdarzyć wszędzie, która być może dzieje się gdzieś właśnie teraz. Na zmuszaniu czytelnika do myślenia o sprawach, o których chciałby on zapomnieć, wyrzucić z pamięci.
Bohaterowie „Dziewczynki, która widziała zbyt wiele” – Aaron i Anka – to postacie, którym czytelnik współczuje, których losami się interesuje. Są też bohaterowie, którzy wywołują gniew. Jedno jest pewne, wszyscy na długo pozostają w pamięci. Autorka doskonale wie, jakim skomplikowanym zwierzęciem jest człowiek, jak różnorakie są przyczyny naszych zachowań, jak pisać o nich w sposób wiarygodny i jak pokazać skomplikowane relacje między ludźmi. W dodatku Małgorzacie Wardzie udało się napisać o trudnych sprawach w przystępny sposób, bez patosu, bez zbędnych pustych frazesów. Bardzo mi się podoba styl autorki, jej momentami delikatny, poetycki język. Tak napisać książkę to sztuka.
Przeczytajcie „Dziewczynkę...” jeśli macie ochotę na powieść zmuszającą do myślenia, poruszającą i wzbudzającą emocje, dotykającą tematów delikatnych i bolesnych. Przeczytajcie, jeśli bliskie są wam ludzkie dramaty, które dzieją się często tuż obok nas. Sięgnijcie po nią, jeśli lubicie książki trudne i zostające ślad w pamięci, książki, o których aż chce się powiedzieć więcej niż: „Przeczytałam”.


1 komentarz:

  1. Gość: ksiazkowiec, 88-199-176-8.tktelekom.pl
    2012/02/27 16:25:06
    Zaczęłam kiedyś lekturę "Nikt nie widział...", ale z trudem przychodzi mi czytanie o krzywdzie dzieci. Dorosłych niech kroją, solą, przypalają, ale od dzieci wara. Nie dam rady. Po kolejną nie sięgnę.
    mdl2
    2012/02/27 17:01:21
    U mnie już czeka na półce, do czytania w pierwszej kolejności :)
    felicja79
    2012/02/27 19:22:21
    Bardzo bym chciała przeczytać te najnowszą książkę Wardy :-). Ostatnio przeczytałam "Nikt nie widział, nikt nie słyszał" i bardzo mi się spodobała. Na półce mam już jej "Środek lata". Styl autorki jest bardzo interesujący, fabula to coś zupełnie innego niż zazwyczaj czytam. Fajnie, że mamy w Polsce takie pisarki :-).
    bookfa
    2012/02/27 22:30:19
    Ty mi zazdrościłaś wczoraj, ja Tobie dzisiaj. ;P
    Dzięki życzliwości kogoś prawie mi nieznajomego mam co prawda do przeczytania jeszcze jedna powieść tej autorki, "Czarodziejka" ale i tak Ci zazdroszczę ;P
    dabarai
    2012/02/28 23:56:55
    Książkowiec - ja jakoś nie mam takich oporów, chociaż są książki, które czytać ciężko. Ta książka jest pomimo wszystko bardzo wciągająca....

    Mdl2 - czy to jedna z lektur na marzec? Będę czekać na twoją recenzję.

    Felicja - Środek lata" zamówiłam w bibliotece (według polecenia Autorki), ciekawa jestem, czy się mi spodoba tak samo jak dwie poprzednie. Bardzo się cieszę, że odkryłam kolejną świetną autorkę!

    Bookfa - wysłałam ci mejla:)
    bookfa
    2012/02/29 00:16:49
    Suchosc w gardle czuje...
    ;P
    dabarai
    2012/02/29 00:25:57
    Slusznie czujesz... ;-)
    Gość: Nika, host-89-238-14-150.smgr.pl
    2012/03/02 23:05:14
    Bardzo dobry temat na książkę - ludzie muszą wiedzieć, że takie rzeczy się zdarzają i często dzieci muszą dorastać szybciej, niż powinny... Słyszałam o tej powieści, mam nadzieję, że kiedyś na nią natrafię.

    Pozdrawiam.
    dabarai
    2012/03/04 20:15:44
    Nika - polecam i poprzednią powieść autorki, "Nikt nie widział, nikt nie słyszał.."

    OdpowiedzUsuń