sobota, 25 grudnia 2010

Bożonarodzeniowy stosik

Witam wszystkich świątecznie i bez zbędnych ceregieli przystępuję do prezentowania stosiku, który częściowo jest choinkowy, częściowo składa się z książek zakupionych wcześniej i czekających na odbiór, a częściowo z tak zwanych "odgrzewanych kotletów". Występują też pożyczki.
Leżą od góry:
Trylogia Jo Nesbo: Czerwone gardło, Trzeci klucz, Pentagram - zamówiona jako prezent choinkowy, po recenzjach pozytywnych, jako że moja fascynacja kryminałami skandynawskimi trwa i się rozwija. Również dlatego, że po angielsku jakoś zostały te książki wydane po kawałku i nie po kolei. Piękne wydanie w pakiecie, którego nie chcę na razie otwierać, żeby pudełko przeżyło podróż.

Granatowa krew Wiktora Hagena - zanim jeszcze Kasia z Notatek Coolturalnych wychwalała pod niebiosa ten współczesny kryminał o komisarzu-kucharzu, ja już go znalazłam na Melinie i wzięłam i zamówiłam. Musiałam czekać całe wieki, ale już mam. Zapowiada się ciekawie. Muszę się powstrzymywać przed czytaniem. Komisarz Nemhauser jest kapitalny.

Jak poślubić wampira milionera Kerrelyn Sparks - prezent - niespodzianka, nie znam książki, która, według opisu na okładce jest to paranormalną komedią romantyczną. Nigdy jeszcze paranormalnych romansów nie czytałam, więc wstępuję tu na nieznane mi szlaki.

Sezon na cuda Magdaleny Kordel to kontynuacja Uroczyska, o którym pisałam tu. Kolejny prezent. Świąteczne klimaty górskiej zimy odpowiadają mojemu obecnemu nastrojowi, mam zamiar czytać sobie tę książkę pod kocykiem. Ciekawa jestem, czy spodoba mi się powrót do Malowniczego…

Morderstwo pod cenzurą Marcina Wrońskiego, zażyczony prezent, pierwszy tom kryminału retro, którego bohaterem jest komisarz Maciejewski. Właśnie wznowiło książkę wydawnictwo WAB, z czego się bardzo cieszę, bo kiedyś udało mi się dostać tom drugi, który stał sobie spokojnie, czekając aż znajdę część pierwszą i ją przeczytam. Nie lubię zaczynać serii od środka.

Officium Secretum. Pies pański, również Marcina Wrońskiego, podobnież zażyczony prezent. Kościół, tajne akta i zdrada, do tego jakieś morderstwo. Opis na okładce zachwala atmosferę rodem Imienia róży – no zobaczymy, nie będę się nastawiać, to będzie dobrze. Nie znam wielu książek o księżach i kościele, ale po przeczytaniu książki Macieja Grabskiego Ksiądz Rafał (opisanej tu) mam ochotę na więcej. Nie szkodzi, że zupełnie inaczej.

Na samym dole leżą Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki tegorocznego Noblisty, Mario Vargasa Llosy, kolejny zażyczony prezent choinkowy. Długo byłam przekonana, że książkę mam, nie mogłam jej znaleźć, powoli się poddałam i doszłam do wniosku, że sobie to wymyśliłam. Dlatego ją sobie zażyczyłam pod choinkę… Llosy czytałam tylko Pantaleona i wizytantki, dawno temu, jako nastolatka. Niewiele pamiętam, poza ogólnym uczuciem rozbawienia, więc przygodę z tym autorem zaczynam niejako od początku. Mam nadzieję, że dobrze trafiłam.

Po prawej stronie stosu stoją Dzieci z Bullerbyn Astrid Lindgren, strasznie stara książka, która gdzieś zgubiła okładkę. Stoi, bo zachciało mi się poczytać sobie te króciutkie opowiadanka o dzieciach z uroczej szwedzkiej wioski. Szczególnie fragment o kawałku kiełbasy, dobrze obsuszonej.

Po lewej stronie stoi Rok w Poziomce Katarzyny Michalak, którą to książkę w prezencie dostała moja mama, a ja postanowiłam ją przeczytać przed wyjazdem, jak się uda. Na razie czyta się szybko, tylko tak jakoś mdło. Zobaczymy.

Obok stoi Dom sióstr Charlotte Link, pożyczone przez moją mamę z biblioteki na czas mojej wizyty. Właśnie czytam. Kolejna, najsłynniejsza chyba, książka popularnej niemieckiej autorki, której akcja toczy się tym razem w zaśnieżonym Yorkshire. W sam raz na czytanie koło choinki, w ciepłym pokoju, przy herbacie i serniku. Co też zaraz będę robić. Pa, pa.

Ps. W roli tła świątecznego wystąpiła choinka, która, która wyjątkowo mieści się na podłodze w moim pokoju, bo nie ma tam łóżka.

1 komentarz:


  1. izusr
    2010/12/25 14:16:43
    Szczęka mi opadła :) No to co, teraz dużo czasu na czytanie życzę! :)
    beatrix73
    2010/12/26 16:42:17
    Świetny stosik - a Jo Nesbo to jeden z moich ulubionych pisarzy.
    dabarai
    2010/12/30 18:14:29
    Izusr - dzięki! Ja też sobie życzę dużo czasu.

    Beatrix - Nesbo jeszcze nie czytałam, ale mam nadzieję na przyjemną lekturę.

    OdpowiedzUsuń