Jaclyn
Moriarty to pisarka australijska, autorka głównie książek dla
młodzieży. Usłyszałam o niej pierwszy raz, kiedy przeglądałam stare
wejścia na blogach książkowych i natknęłam się na jej nazwisko przy
wyzwaniu Literatura na peryferiach. Zaciekawił mnie tytuł. Znalazłam
kilka książek tej autorki w języku angielskim, ale z tą miałam problemy!
Okazało się, że w angielskich księgarniach dostępna jest tylko jej
zmodyfikowana wersja dla młodzieży, pod tytułem The Spell Book of Listen
Taylor. Zaczekałam więc cierpliwie do wakacji i przywiozłam ją sobie z
Polski!
Książka
opowiada o rodzinie Zingów i ich Sekrecie. Rodzina jest tajemnicza, a
Sekret jest omawiany na cotygodniowych zebraniach rodzinnych w szopie
dziadków. Wtajemniczeni są tylko członkowie rodziny oraz ich najbliżsi.
Zingowie to klan indywidualistów, a ich kobiety są nieco dziwne, trochę
zakręcone i pełne wdzięku... Fancy Zing, autorka powieści erotycznych,
żona Radcliffa i mama Cassie. Marbie Zing, dziewczyna Vernona, która
wdaje się w romans z inżynierem lotnictwa i obawia się ostrych
przedmiotów. Jest jeszcze Listen Taylor, siostra Vernona, która znajduje
pewnego dnia Księgę Zaklęć i według niej wypowiada zaklęcie, które ma
sprawić, że ktoś pojedzie taksówką. Jest też Cath Murphy, nauczycielka
Cassie. Wszystkie one opowiadają ze swojego punktu widzenia własne
historie, które niepostrzeżenie zaczynają się zazębiać.
„Mam łóżko z racuchów
to współczesna bajka dla dorosłych i jednocześnie rozgrywająca się na
przedmieściach historia kryminalna. Nasycona zmysłowymi opisami,
magicznymi zdarzeniami oraz ironicznymi komentarzami powieść przywodzi
na myśl znany francuski film Amelia. Czarująca i zabawna powieść pełna niezwykłych zwrotów akcji”.
Mogę tylko zgodzić się z tym opisem z okładki. Powieść przeczytałam z
uśmiechem na twarzy, zastanawiając się nad rozwikłaniem zagadki
tajemniczego Sekretu. Spodobali mi się bohaterowie, a właściwie
bohaterki, z niecierpliwością czekałam na wyjaśnienie wszystkich zagadek
i kibicowałam kobietom, które wikłały się w skomplikowane sytuacje,
usiłowały przezwyciężyć problemy życiowe, zdobyć akceptację, miłość,
szczęście i osiągnąć samozadowolenie. Tak, może i jest to trochę naiwna,
zabawna powieść na popołudnie, nic ambitnego, ale jest też świeża,
optymistyczna i pełna niezapomnianych postaci. Dla mnie była strzałem w
dziesiątkę.
OdpowiedzUsuńlilithin
2010/08/28 21:15:46
Również kupiłam, bo bardzo spodobał mi się tytuł, ale wciąż czeka na swoją kolej :)