Zaskoczyła
mnie usłyszana dzisiaj w telewizji wiadomość, że do świąt pozostał już
tylko miesiąc. Jak to się stało, że niespodziewanie dla mnie minął
lipiec, sierpień, wrzesień, październik, a i listopad zbliża się ku
końcowi? Bardzo lubię świąteczną atmosferę grudnia - zaraz zacznę
wyciągać z pudeł zimowe swetry i ciepłe szaliki, będę je przywdziewać na
wieczorne spacery przez ulice oświetlone świątecznymi dekoracjami. Będę
popijać z kubka imbirowe latte, albo grzane wino... I będę czytać
książki – sagi rodzinne, ciepłe, dodające otuchy historie, powieści
wywołujące uśmiech na twarzy czytelnika. Książki rozgrzewające serce.
Czasem nieco naiwne i może staroświeckie, ale zawsze poprawiające
nastrój, najlepiej obowiązkowym happy endem. Na pierwszy ogień – książka
irlandzkiej autorki Sheili O'Flanagan - „A Season to Remember”.
Święta
to czas, kiedy większość ludzi chce przebywać z bliskimi, rodziną,
przyjaciółmi... Niektórzy jednak postanawiają spędzić je w luksusowym
hotelu, z dala od kuchennej krzątaniny, sprzeczek i niepokojów. „A
Season to Remember” to właściwie zbiór opowiadań, które łączy
wspólne miejsce akcji – hotel Sugar Loaf Lodge, gdzie bohaterowie
spędzają święta Bożego Narodzenia. Każdy rozdział opowiada historię
mieszkańca innego pokoju hotelowego – każdy z nich ma inny powód, by w
mroźną, grudniową noc znaleźć się w miejscu, gdzie chociaż na chwilę
może zapomnieć o swoich problemach. Są wśród nich małżeństwa, które chcą
odpocząć od codziennych trosk i kłopotów, uciec od pełnych dobrych
intencji rodzin, są też ludzie którzy leczą złamane serca, młodzi,
starsi, kobiety i mężczyźni, a wszystkim gościom właściciele hotelu,
Claire i Neil, chcą podarować niezapomniane święta.
Nigdy
nie czytałam powieści Sheili O'Flanagan, które należą raczej do
kategorii chick lit, ale pierwsze wrażenie było jak najbardziej udane. W
krótkich rozdziałach O'Flanagan udało się zarysować zgrabne portrety
postaci z krwi i kości, każde opowiadanie to jakby małe okienko, przez
które czytelnik podpatruje zwyczajne życie innych ludzi. „A Season to
Remember” to idealna książka na rozpoczęcie świątecznego sezonu – mimo
lekkiego i niewymuszonego tonu, opowiadania Sheili O'Flanagan poruszają
kilka interesujących tematów: rodzinne tradycje świąteczne, związki bez
przyszłości, romanse i (bardzo na czasie) pieniądze i poczucie
bezpieczeństwa jakie nam one dają. Jednocześnie nie brak tej opowieści
ciepła i optymizmu, bo przecież Boże Narodzenie to czas magiczny, czas,
kiedy zdarzają się małe cuda i radości, nawet jeśli zupełnie się ich nie
spodziewamy.
Polecam
„A Season to Remember” Sheili O'Flanagan jako idealną lekturę na
świąteczny poranek, albo na wieczór spędzany przy kominku, a sama
wyruszam na poszukiwanie kolejnych klimatycznych książek.
OdpowiedzUsuńGość: ksiazkowiec, 88-199-176-8.tktelekom.pl
2011/11/26 07:36:01
Wyczarowałaś już świąteczny nastrój. Zapachniało mi wanilią i śliwkowym kompotem. A lektury grudniowe? Jakiekolwiek. Byle ciepło i czasu starczyło.:)
maniaczytania
2011/11/26 13:36:00
Ekhm, ekhm - zapraszam z recenzją od jutra na blog świąteczny ;) Mam nadzieję, że nie zapomniałaś ;)))
dabarai
2011/11/27 19:46:32
Książkowiec - jakoś mnie rozbiera świątecznie, sama nie wiem czemu!
Maniaczytania - melduję posłusznei, że zadanie wykonane!
maniaczytania
2011/11/27 21:10:13
A tak wróciłam, bo mi nazwisko autorki spokoju nie dawało. Czytałam kiedyś jej książkę - "Nagle sama" czy jakoś tak - czytadło, ale całkiem przyzwoite :)