O
Dorothy Koomson pierwszy raz usłyszałam kiedy jej powieść, „My Best
Friend's Girl”, została wybrana jako jedna z książek polecanych na lato
przez Richard and Judy Book Club (popularny telewizyjny klub książki).
Powieść zaczęła się sprzedawać jak świeże bułeczki, a jej kolejne
książki pojawiały się regularnie na listach bestsellerów. „Ice Cream
Girls” poleciła mi koleżanka z pracy, która bardzo lubi książki Dorothy
Koomson, jako najlepszą książkę autorki.
Cukierkowata
okładka w pastelowych kolorach aż krzyczy chick lit, ale „Ice Cream
Girls” to nie jest typowo słodka opowieść o wielkiej miłości,
poszukiwaniu Tego Jedynego i z obowiązkowym happy endem. To opowieść o
sekretach, związkach i wybaczaniu. Dorothy Koomson nie tylko potrafi
dobrze pisać, ale potrafi też zaskoczyć czytelnika. Jednym słowem ta
książka to coś innego niż się spodziewałam.
Bohaterkami
„Ice Cream Girls” są dwie kobiety, Serena i Poppy. Serena wiedzie
pozornie szczęśliwe życie, jako żona dobrze prosperującego lekarza,
matka dwójki udanych dzieci. Poppy właśnie wyszła z więzienia, w którym
spędziła ostatnie dwadzieścia lat oskarżona o coś, czego nie zrobiła.
Jej jedynym celem jest oczyszczenie swojego imienia, wydobycie z Sereny
prawdy o zdarzeniach z przeszłości, prawdy, którą druga kobieta chce za
wszelką cenę utrzymać w sekrecie. Poppy i Serena jako dwie dorosłe
kobiety, które borykają się z bagażem doświadczeń, każda na swój sposób
próbując zostawić za sobą przeszłość i odnaleźć spokój, to bohaterki
przekonujące i dojrzałe, a we wspomnieniach z czasów młodości są
odpowiednio niewinne i zagubione. Jednym słowem – bohaterki bardzo
prawdziwe, którym na szczęście daleko do typowych naiwnych i
pustogłowych bohaterek romansów i czytadeł do zapomnienia.
Co
jeszcze sprawia, że „Ice Cream Girls” to coś więcej niż lekka książka o
miłości, książka na jeden wieczór, którą łatwo się czyta a jeszcze
łatwiej zapomina? Przede wszystkim tematyka – Dorothy Koomson nie boi
się pisać o sprawach trudnych i bolesnych, problemach, które mogą
właściwie dotyczyć każdego z nas. Tematem jej książki jest bowiem nie
tylko związek między dorosłym mężczyzną a nieletnią dziewczyną, ale też
przemoc w związku, jej konsekwencje i wpływ na dalsze życie ofiary.
Lekki styl pisarki sprawia, że „Ice Cream Girls” pomimo intrygującego i
trudnego tematu to książka, która czyta się jednym tchem. Do tego
zakończenie jest wyjątkowo ciekawe i zaskakujące.
Jednym
słowem – „Ice Cream Girls” to książka pełna niespodzianek. Nie czytałam
innych powieści Dorothy Koomson, już wiem, że to autorka, do której na
pewno wrócę.
Gość: Evita, aawd231.neoplus.adsl.tpnet.pl
OdpowiedzUsuń2011/12/13 20:20:13
Właśnie czytam inną książkę tej autorki - "Zaopiekuj się mną", cudowna i wzruszająca opowieść. Co prawda dopiero zaczęłam ją czytać, ale już od pierwszych stron chwyta za serce.
dabarai
2011/12/20 11:28:55
Evita - ja wypożyczyłam z biblioteki kolejną książkę tej autorki, tak mi się spodobała! Ocekiwałam czegoś innego, głupiutkiego czytadełka i zostałam zaskoczona, bo ona pisze zupełnie inaczej.