niedziela, 11 grudnia 2011

Dzisiaj czytam... (17)

Wczoraj wracając do domu z pracy po raz pierwszy poczułam, że pogoda niespodziewanie zrobiła się prawdziwie grudniowa – jest nie zimno, ale mroźno, a w ostrym powietrzu wręcz czuje się zimę. Wierzyć się nie chce, że już za dwa tygodnie święta, za trzy – nowy rok! Kręcę z niedowierzaniem głową wpatrując się w kalendarz – gdzieś mi te ostatnie miesiące uciekły, pogubiły się w natłoku zajęć... Minęło lato, którego nie było, jesień przeszła jakoś tak niespodziewanie, przemknęła się chyłkiem, już zima, a po niej znowu wiosna...
Ech... Jakoś się sentymentalna zrobiłam i rzewna, a przecież ja tylko chciałam napisać szybko, co czytam i będę czytać! Zgodnie z postanowieniem otaczam się pozytywnymi książkami, najlepiej takimi z motywami świątecznymi. Właśnie kończę „Miracle on Regent Street” Ali Harris, typowy lukrowany chick lit, w którym (nietypowo) interesują mnie nie miłosne przygody głównej bohaterki, Evie, ale jej wyścig z czasem, by przed świętami uratować przed zamknięciem stary, podupadły dom towarowy, przeobrażając go w atrakcyjny sklep przyciągający klientów. A co potem? Potem chyba zabiorę się za „Sezon na cuda” Magdaleny Kordel, książkę, którą kupiłam w zeszłym roku, ale odłożyłam na potem. A wy co czytacie dzisiaj? Gdzie najchętniej czytacie, kiedy na dworze zimno i (być może) śnieżnie? Czy macie ulubione przegryzki i napoje czekające na stoliczku obok?

Pozdrawiam mroźnie.

1 komentarz:

  1. maniaczytania
    2011/12/11 12:18:19
    Ha - hura, hura, wczoraj w nocy skończyłam "Wolf Hall" :)
    A dziś wezmę się chyba za następną "cegłę" - Dallas 63 Stephena Kinga.
    zacofany.w.lekturze
    2011/12/11 12:57:57
    Czytamy ostatnią Klaudynę (chlip) oraz Zanzibar Małgorzaty Szejnert, nie ma to jak tropikalna wyspa jesienią, nawet jeśli nie jest to raj na ziemi:)
    mdl2
    2011/12/11 20:09:03
    Ja nadal "The Slap", w międzyczasie wczoraj pochłonęłam "Motyla" Lisy Genova (Genovej??).
    A czytam na dziadkowym fotelu, z herbatką i, niestety, słodyczami... na szczęście u nas jeszcze nie jest śnieżnie :)
    bookfa
    2011/12/12 11:00:21
    Czytam "Stulatka, ktory wyszedł przez okno i zniknął".
    Czytać najbardziej lubię owinięta w koc, na sofie w bibliotece ale czytam wszędzie gdzie się tylko da. W bibliobusie też bardzo lubię :)
    Nie lubię wtedy nic podgryzać ani popijać bo mnie to rozprasza. Wyjątek stanowi pyszna herbata ale staram się ją i tak wypić szybko :)
    dabarai
    2011/12/18 14:25:09
    Maniaczytania - hura! Jak wrażenia?

    ZWL - nic mi ten Zanzibar nie mówi, czy to powieść, czy wspomnienia?

    mdl2 - Slap dalej czeka u mnie, bardzo cierpliwa książka...

    Boofa - pyszna herbata mnie nie rozprasza, a wręcz pomaga sie skoncentrować!
    maniaczytania
    2011/12/26 20:25:45
    Dabarai - wrażenia tutaj:
    mojeprzemiany.blox.pl/2011/12/W-komnatach-Wolf-Hall-Hilary-Mantel.html
    a tak ogólnie to podobała mi się ;)

    OdpowiedzUsuń