Proszę
państwa, oto co udało mi się przytargać w ważącym trzynaście kilo
bagażu podręcznym. Część książek została przeze mnie zakupiona przed
wyjazdem i wysłana do mamy, część to efekt kilku spontanicznych zakupów w
księgarniach, podczas których kupiłam też ze cztery książki dla mojej
ulubionej Mamuni (nie załączone), część to prezenty. Jedna to pożyczka.
Po
lewej stronie efekt rosnącego zainteresowania dwudziestoleciem
międzywojennym, ziemiaństwem i polską tradycją. Za tę część stosiku
ponosi winę Bookfa, u której wygrałam świetną książkę „W przedwojennej
Polsce. Życie codzienne i niecodzienne” Mai i Jana Łozińskich. I tak już
poszło! Przy okazji przypomniała mi się książka „Marianna i róże”
Janiny Fedorowicz i Joanny Konopińskiej, którą muszę wreszcie
skończyć... Od dołu prezentują się:
Tomasz Adam Pruszak, „O ziemiańskim świętowaniu. Tradycje świąt Bożego Narodzenia i Wielkiejnocy”
– polskie tradycje świąteczne w majątkach szlacheckich na przełomie XIX
i XX wieku. Pięknie wydana przez wydawnictwo PWN książka.
Maja Łozińska, „Smaki dwudziestolecia. Zwyczaje kulinarne, bale i bankiety” - Jak wyżej, piękne wydanie. A książka jest bardzo interesująca, bo traktuje o kulturze jedzenia w dwudziestoleciu. Mniam.
Maja Łozińska, „W ziemiańskim dworze” -
życie codzienne polskiego ziemiaństwa, zarówno w XIX wieku, jak i w
ostatnich latach Drugiej Rzeczypospolitej. Kupione niestety w miękkiej
oprawie, ze względu na cenę... Ale i tak jest to bardzo ładnie wydana
książka...
Sławomir Koper, „Wpływowe kobiety Drugiej Rzeczypospoltej” -
sylwetki interesujących i wpływowych kobiet dwudziestolecia. Postacie
znane i mniej znane, a także zupełnie zapomniane. W oczekiwaniu na tę
książkę zaczęłam po raz kolejny podczytywać „Marię i Magdalenę”
Samozwaniec.
Sławomir Koper, „Afery i skandale Drugiej Rzeczypospolitej” -
wciąż zbyt mało wiem o tej epoce, która obfitowała w dramatyczne
wydarzenia i skandale. Mam nadzieję, że ta książka przybliży mi chociaż
niektóre.
Sławomir Koper, „Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej” -
dwudziestolecie było epoką pełną talentów, mam nadzieję, że z książki
dowiem się wielu interesujących smaczków i szczegółów o ich życiu.
Po prawej stronie stosik rozpoczyna Marek Niedźwiecki, „Nie wierzę w życie pozaradiowe” - sylwetki Niedżwiedzia nikomu chyba nie trzeba przybliżać. Książeczka cieniutka, ale mam nadzieję interesująca.
Liza Marklund, „Testament Nobla” - pożyczka od mamuni. Mam już „Czerwoną wilczycę”, a ta książka to kolejny tom przygód Anniki Bengtzon!
Hakan Nesser, „Całkiem inna historia” - kolejne spotkanie ze szwedzkim inspektorem, Gunnarem Barbarottim. Liczę, że tak samo udane jak pierwsza książka o nim.
Olga Gromyko, „Wiedźma naczelna” - kontynuacja przygód wiedźmy W.Rednej, o której pisałam na blogu tutaj. Liczę na dobrą zabawę.
Jussi Adler-Olsen, „Zabójcy bażantów” - po znakomitym „Mercy”
(czyli „Kobiecie w klatce”) liczę na więcej świetnej zabawy w
towarzystwie Carla Morcka i Assada. Już się ślinię na myśl, ile mnie
czeka przyjemności przy czytaniu tej książki...
Peter Pezzelli, „Lekcje włoskiego” - po przeczytaniu „Kuchni Franceski” tego autora nabrałam ochoty na więcej. Włochy, męska przyjaźń i tajemnica – zapowiada się nieźle.
Monika Szwaja, „Matka wszystkich lalek”
- lubię książki tej autorki, więc liczę na interesującą historię, tym
razem toczącą się nie w Szczecinie, ale w Bretanii i w Karkonoszach.
Książka zbiera pozytywne oceny na blogach, piszą o niej, że to najlepsza
książka Szwaji. Zamierzam się o tym przekonać.
Irena Matuszkiewicz, „Ostatni sprawiedliwy”
- bardzo lubię kryminały tej autorki, więc historia morderstwa
wspólnika właściciela przedsiębiorstwa brzmi bardzo zachęcająco.
Zwłaszcza, że występuje tam interesująca staruszka, a do tego pojawiają
się rodzinne sekrety.
Agnieszka Krawczyk, „Morderstwo niedoskonałe”
- morderstwo w małym wydawnictwie, zagubiony rękopis i czwórka
spanikowanych bohaterów – to brzmi ciekawie! Lubię kryminały na
wesoło....
Lois Battle, „Pensjonat” - już zaczęta okolicznościowa, świąteczna książka o pensjonacie, jego właścicielce, jej córkach i magii świąt.
Ufff.
Książki będę sobie dawkować. Niestety (a może jednak stety...?), już
znalazłam kilka kolejnych pozycji, na które mam ochotę... Pod choinkę
życzyłam sobie więcej czasu na czytanie. Zobaczymy, czy się uda...