poniedziałek, 8 sierpnia 2011

I cóż, znów do Szwecji... („Człowiek bez psa” - Hakan Nesser)


Na uroczyste obchody sześćdziesiątych piątych urodzin seniora rodu Hermanssonów, Karla-Erika, i czterdziestych urodzin jego najstarszej córki, Ebby, zjeżdża się cała rodzina. Niestety, ku niezadowoleniu głównego jubilata, na dzień przed uroczystościami znika jego syn – Robert, czarna owca rodziny, niedawny uczestnik kontrowersyjnego reality show, nieudacznik życiowy i prawdopodobny powód, dla którego Karl-Erik i jego zahukana żona Rosemarie planują przeprowadzkę za granicę. O ile jednak jego zniknięcie można jakoś wytłumaczyć – wstydem, depresją, niechęcią wobec rodziny, o tyle późniejsze zniknięcie jego siostrzeńca, Henrika, syna Ebby, to sprawa jeszcze dziwniejsza. Będzie się z nią musiał zmierzyć niechętnie wezwany przez rodzinę inspektor Barbarotti.
Człowiek bez psa” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Hakana Nessera, muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Psychologiczno-obyczajowy kryminał, tak chyba można nazwać książkę Nessera. Powieść mroczna, duszna i pełna sekretów, które odkrywane powoli przed czytelnikiem pozostawiają po sobie uczucie dyskomfortu i niepokoju. Śledztwo toczy się powoli i chociaż można domyśleć się, do czego zmierza autor, ważniejsze od zagadki kryminalnej jest moim zdaniem świetne obyczajowe tło i ciekawie zarysowane postacie.
Po pierwsze inspektor Gunnar Barbarotti, szwedzki policjant o włoskich korzeniach i pogodnym usposobieniu. Barbarotti jest rozwodnikiem, mieszka z nastoletnią córką i poszukuje dowodów na istnienie Boga systemem punktowym. (Jego modlitwy są  najdowcipniejszymi fragmentami powieści!) „Człowiek bez psa” to jednak przede wszystkim powieść o relacjach międzyludzkich, sekretach i toksycznych relacjach pomiędzy rodzicami, dziećmi, rodzeństwem... Hermanssonowie to rodzina pozorów. Na pozór szczęśliwa i kochająca. Na pozór zwyczajna. W rzeczywistości tajemnice, które ukrywają ich członkowie mogą okazać się niebezpieczne. Świetnie zarysowane postacie, interesujące relacje pomiędzy nimi – nikt w tej powieści nie jest tak naprawdę szczęśliwy, pomiędzy bliskimi panuje emocjonalny chłód i dystans, albo niezdrowa zależność. Nawet najmłodszy członek rodziny, syn Kristiny i Jakoba nie jest zwykłym, zdrowym i wolnym od trosk dzieckiem. Zniknięcie Roberta i Henrika pozostawia w rodzinie Hermanssonów wyrwę, stopniowo kruszeją fundamenty, na których zbudowane było pozorne szczęście i harmonia. Nic nie będzie takie, jak przedtem.
Człowiek bez psa” to świetna, wciągająca książka. Nie zachwycą się nią ci, którzy szukają szybkiego tempa akcji, karkołomnych pościgów za przestępcą czy śladów odnajdywanych za pomocą najnowszych metod czy technicznych gadżetów. Spodoba się tym, którzy cenią sobie wspaniale skonstruowane obyczajowe tło, skomplikowane postacie bohaterów, w tym policjanta, któremu niewyjaśnione sprawy nie dają spokoju.
Hakan Nesser to autor dwóch znanych cyklów kryminałów – oprócz powieści o Barbarottim napisał też cykl kryminałów z komisarzem Van Veeterenem w roli głównej. Podobno cykl jest również dobry, a że mam kilka książek w domu, w tempie ekspresowym przesuwają się więc one w górę na liście pozycji oczekujących na przeczytanie. A po przeczytaniu „Człowieka bez psa” spodziewam się po autorze sporo – mam nadzieję mnie nie zawiedzie.

1 komentarz:

  1. panipoirot
    2011/08/08 11:59:25
    ale mnie cieszy ta pozytywna recenzja, bo książka bedzie przeze mnie za kilka dni czytana :)) a teraz chce mi sie jeszcze bardziej do niej siegnac :)
    tommyknocker
    2011/08/08 18:57:42
    Ja też już niebawem zabieram się za "Człowieka bez psa". Ciekawe, czy ktoś wyda książki z tego drugiego cyklu, dotychczas był tylko "Karambol", który mi się podobał...
    jane_doe_blog
    2011/08/08 19:37:17
    Już w tym miesiącu u nas, druga z tej serii powieść Nessera "Całkiem inna historia" i fajnie, że Nesser z Barbarottim przypadł Ci do gustu :).
    dabarai
    2011/08/08 20:07:22
    Pani Pairot, Tommyknocker - polecam.

    Jane Doe - może moja ulubiona mamunia mi przywiezie książkę we wrześniu..? Hmmm...
    jane_doe_blog
    2011/08/08 20:24:19
    zapowiadana premiera, to 24.08, więc kto wie...
    Gość: mary, 87-239-177-176.rev.inds.pl
    2011/08/08 23:14:31
    a to Szwed? a myslalam ze Dunczyk. Cos mi sie nie doczytało chyba. W kazdym razie widziałam juz zapowiedx nowej ksiązki. tej nie znam, choć kusi, w kazdym razie ciekawi mnie wspomniany wyżej "Karambol". Chyba przeszlo niezauważone jakos..
    kasia.eire
    2011/08/09 00:06:58
    mnie ostatnio zainteresował ten drugi cykl, ale nie kupiłam, bo jakoś ostatnio bez kasy jestem
    dabarai
    2011/08/09 00:14:23
    Kasiu, ja mam ten drugi cykl, 2-3 książki po angielsku, i właśnie byłam ciekawa tego o Barbarottim, bo go u nas jeszcze nie wydali.

    Mary - Szwed, Szwed. Polecam tego Szweda.
    Gość: ciepliczka, gdh146.internetdsl.tpnet.pl
    2011/08/10 13:41:57
    Witaj, widzę, że przeczytałaś mnóstwo książek obco języcznych, miałabym do Ciebie prośbę - czy możesz mi polecić jakąś książkę w j. angielskim, ale na niezbyt zaawansowanym poziomie, napisana prostym językiem, bez konieczności sięgania po słownik. Książkę lekką łatwą i przyjemną, choć lubię też kryminały i wszelkie zagadki:) Ostatnio przeczytałam kate morton zapomniany ogród i taki charakter ksi.ążek w sam raz mi odpowiada. Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam. Ania
    dabarai
    2011/08/10 21:22:52
    Ania - polecam kryminały Agathy Christie - łatwe, ciekawe i przyjemne!

    OdpowiedzUsuń