środa, 13 października 2010

Hunger Games (Igrzyska Śmierci) - Suzanne Collins

Zostałam ostrzeżona. Zignorowałam ostrzeżenie. Zaczęłam czytać Hunger Games (Igrzyska śmierci) Suzanne Collins w niedzielę wieczorem. Właściwie wcale nie miałam czytać tej książki, miałam ją tak sobie przejrzeć, przekartkować, sprawdzić, o czym jest... Po pięciu stronach nie mogłam się od niej oderwać. Po dwóch godzinach zauważyłam, że przeczytałam już całkiem spory kawałek I już nie mogłam jej odłożyć. Tylko zmęczenie i świadomość, że następnego dnia będę musiała wstać rano do pracy a dzień zapowiada się długi i męczący, skłoniły mnie do odłożenia tak wciągającej lektury na potem. Czytałam cały dzień, skończyłam a dziś rano wypożyczyłam tom drugi, Catching fire.

Niedaleka przyszłość. W powstałym na ruinach Ameryki Północnej państwie Panem co roku odbywają się Głodowe Igrzyska (Hunger Games). Każdy z dwunastu dystryktów podległych Kapitolowi, stolicy Panem, musi w drodze losowania wybrać jednego chłopca i jedną dziewczynę, którzy wezmą udział w turnieju. Dwanaście dziewcząt i dwunastu chłopców walczy o przetrwanie, a stawką jest życie lub śmierć. Bo Igrzyska, transmitowane na żywo ku uciesze mieszkańców stolicy, mogą mieć tylko jednego zwycięzcę.
 
Katniss Everdeen, główna bohaterka i narratorka Hunger Games mieszka z matką i dwunastoletnią siostrą Prim w najbiedniejszej dzielnicy dwunastego dystryktu. Kiedy Prim zostaje wylosowana, Katniss zajmuje jej miejsce jako jeden z trybutów. Zaczynają się siedemdziesiąte piąte Głodowe Igrzyska.

Hunger Games to książka napisana dla młodzieży, ale wątki, które podejmuje, są poruszające w swej ponadczasowości i uniwersalności. Wizja świata, w którym demokracja i równouprawnienie nie istnieją, a zniewoleni i ciemiężeni ludzie pracują, by zaspokoić egoistyczne potrzeby nielicznej warstwy wybrańców nie jest niczym nowym, podobnie jak wątek walki o przetrwanie w skrajnie ciężkich warunkach. Odnajdywałam tu też ślady powieści Goldinga, Orwella, a także historii starożytnego Rzymu... Hunger Games to nic innego tylko okrutne i przerażające reality show, modna rozrywka, która w powieści nabierająca cech złowrogich i mrocznych. Wszechobecne kamery śledzące każdy ruch i słowo uczestników, organizatorzy dbający o to, by w odpowiednim momencie podsycić zainteresowanie telewidzów przy pomocy starannie wyreżyserowanych „zwrotów akcji”... A jednak wszystkie te motywy w Hunger Games były przedstawione w ciekawy i nowatorski sposób. Nawet wątek miłosny (bo i taki się pojawia) nie jest poprowadzony według utartych schematów.

Spodobała mi się w tej powieści nie tylko ciekawa, wielowarstwowa fabuła, plastyczny język pełen realistycznych opisów, obrazów i detali odmalowanych przez autorkę z niepokojącą dokładnością, która sprawia, że nie można ich wyrzucić z pamięci, ale też główna bohaterka. Katniss walczy o przetrwanie z taką zaciętością, że nie sposób być wobec niej obojętnym.

Porywająca akcja, sprawnie dawkowane napięcie, ciekawi bohaterowie – wszystko to sprawia, że od Hunger Games po prostu nie można się oderwać. Nie da się też o tej książce szybko zapomnieć.
Gorąco polecam.

1 komentarz:


  1. kot_kreskowy84
    2010/10/13 09:15:06
    Również wciągnęła mnie ta książka na maksa ;) Z niecierpliwością czekam na trzeci tom.
    lilybeth
    2010/10/13 11:00:35
    Nie wiem, czy należy Cię uprzedzać, że drugi tom również nie daje się odłożyć. Pewnie już się tego domyślasz :D
    dabarai
    2010/10/13 23:21:31
    Tak sie jakos domyslalam, ze drugi tom tez jest wciagajacy...
    A trzeci podobno zbiera same dobre recenzje. :)

    OdpowiedzUsuń