Najpierw chciałam (niezbyt
oryginalnie) napisać, że lubię książki, książki, książki i książki...
Ale to chyba nie jest prawda. Bo oprócz książek - czytania, dotykania,
kupowania, posiadania, gładzenia i czasem wąchania, a także pracowania z
książkami, lubię też inne rzeczy! A to siurpryza.
Lubię:
Dziękuję Śmietance literackiej za zaproszenie do łańcuszka. Sama chyba nikogo nie zaproszę, bo tyle osób już na to pytanie odpowiedziało... ale jeśli ktoś chce, to ja serdecznie zapraszam.
- wyszywać krzyżykami - nawet, jeśli najbardziej lubię zaczynać nowe projekty, a kończyć je - tak średnio...
- herbatę z cytryną, w moim duuuużym kubku.
- gotowanie, pieczenie i jedzenie. To ostatnie nawet trochę za bardzo.
- karmelowe latte - mmmm, zwłaszcza zimą.
- torebki! Najlepiej żeby były dopasowane do butów.
- scrapbooking i robienie kartek - nowa pasja, której niestety nie mam czasu rozwijać!
- przyjmować gości - włącza mi się wtedy (Zdaniem Ulubionego Anglika) Polski Gen i muszę gości przyjąć godnie, nakarmić, napoić i rozerwać. Od kilku lat nasze sylwestrowe zabawy są hucznie uczęszczane.
- jeżdżenie pociągiem, szczególnie w nieznane.
- góry - tęsknię za wakacjami w górach, nie byłam tam z dziesięć lat...
Dziękuję Śmietance literackiej za zaproszenie do łańcuszka. Sama chyba nikogo nie zaproszę, bo tyle osób już na to pytanie odpowiedziało... ale jeśli ktoś chce, to ja serdecznie zapraszam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz