wtorek, 12 kwietnia 2011

Orange Prize 2011 - finaliści

Jak zwykle nominowane tytuły, które spodobały mi się najbardziej (a przede wszystkim te nieliczne, które przeczytałam) nie dostały się do finałowej szóstki. Wyjątkiem jest oczywiście „Room”, który był też nominowany do Man Bookera. Booker Emmę Donoghue ominął - ciekawe, czy uda jej się zdobyć Orange Prize?

Finałowa szóstka to:
Emma Donoghue: „Room”
Aminatta Forna: „The Memory of Love”
Emma Henderson: „Grace Williams Says it Loud”
Nicole Krauss: „Great House”
Téa Obreht: „The Tiger’s Wife”
Kathleen Winter: „Annabel”
Bardzo interesująca to lista, chociaż nie tworzą jej moje „typy”. Trzy debiuty, trzy powieści znanych już autorek, sześciu różnych wydawców – książki poruszają różnorodne tematy, przenoszą czytelnika w różne krańce świata, od Sierra Leone i Kanady, przez Wielką Brytanię po Bałkany. Z tej listy najbardziej interesuje mnie”Great House” i (po przeczytaniu kilku recenzji) „Annabel”. Ale dużo dobrego słyszałam przecież o Aminacie Fornie, a także „Tiger's Wife” wygląda ciekawie... Najmniej mam ochotę na przeczytanie „Grace Williams Says it Loud”, bo tematyka mnie trochę przeraża.Ale książka jest cieniutka i zbiera same pochwały, więc może kiedyś... 

Na zwyciężczynię typuję „Room”, ale to raczej dlatego, że myślę, iż tak zagłosuje jury...
Zwyciężczynię poznamy na uroczystej gali w Royal Festival Hall 8 czerwca 2011. Zastanawiam się, czy będzie można łatwo dostać bilety i czy powinnam się wybrać...

1 komentarz:


  1. chihiro2
    2011/04/12 20:26:32
    No właśnie ja dlatego tym jurorom/jurorkom nie ufam. Zwyciężczyzni mnie zwykle nie pociąga, a nie sprawdzam z reguły long list. Tym razem long list wyglądała ciekawiej niż short list, też najbardziej interesują mnie (poza Aminattą Forną i Teą Obreht) książki, które się do ścisłego finału nie dostały :( Ciekawa jestem, jak wygląda wybieranie książek do finału. Bo w tym programie TV o 12 debiutujących pisarzach, który pokazywał, jak jurorzy rozmawiają o książkach, nie podobał mi się proces wyboru, żadnych konkretów tam nie było, a dużo pustego: "I REALLY looooved this book!". Mało jasnej argumentacji dlaczego. Mam nadzieję, że tutaj to nie wygląda podobnie.
    dabarai
    2011/04/12 21:03:57
    Chihiro - Też mnie ciekawi, w jaki sposób to się dokładnie odbywa. Słyszałam kiedyś o nagrodzie, nie pamiętam tylko jakiej, którą dostała pewna książka, bo zajęła ona drugie miejsce w rankingu wszystkich jurorów, a co do pierwszego miejsca to każdemu podobało się co innego, więc książkę wybrano chyba na zasadzie kompromisu... Mnie się też zwykle podobają książki, któe do finału nie wchodzą, co uzasadniam moim "miernym gustem literackim" :D Poza tym myślę, że jak każdy czytelnik, tak i juror kieruje się w wyborze książek własnym gustem... Zastanawia mnie, na ile o wyborze decydują osobiste preferencje. A może jurorzy wybierają ksiązki, któe choć im się nie podobały osobiście, są na przykład najlepiej napisane, mają najciekawszą fabułę, język, postacie...
    maioofka
    2011/04/13 23:12:21
    Oby jednak wybrali coś przyzwoitego, bo na nasz rynek trafi pewnie tylko zwycięzca.
    dabarai
    2011/04/13 23:22:52
    No "Room" już przetłumaczony... Jak nie wygra, to może przetłumaczą jeszcze jedną książkę?
    maioofka
    2011/04/13 23:42:45
    "Room" pewnie się przebił ze względu na nominacje do większej ilości nagród. Albo co ;)
    dabarai
    2011/04/13 23:47:15
    Nieśmiało popiskuję: przebił się bo dobry... :P
    Gość: czytanki anki, evdo-78-30-103-238.subscribers.sferia.net
    2011/04/14 15:32:08
    A ja sobie zażyczę Krauss jako zwyciężczynię;) The Great House nie czytałam, ale po Historii Miłości mam wiele sympatii do tej pani;)

    OdpowiedzUsuń