Kiedy
w starym kościele wybucha pożar, większości uwięzionych w środku dzieci
udaje się uciec, a wszystko za sprawą Andy'ego, który znalazł drogę
wyjścia przez okno. Szybko okazuje się, że było to podpalenie, a policja
zaczyna poszukiwać sprawcy. Czy Andy, ma coś wspólnego z tym pożarem?
Andy Lockwood urodził się z zespołem alkoholowym płodu
(FASD – Foetal Alcohol Spectrum Disorder) i jego matka, Laurel, chce
resztę życia spędzić chroniąc go i starając się wynagrodzić mu trudny
start w życiu i swoje dawne błędy. Andy, chociaż na pozór nie wyróżnia
się niczym od innych nastolatków, pod pewnymi względami jest wciąż
dzieckiem, nie potrafi przewidzieć konsekwencji swoich akcji, nie jest
dobry w planowaniu, za to za wszelką cenę szuka uznania wśród swych
rówieśników i stara się nie wyróżniać.
„Before
the Storm” to powieść trzymająca w napięciu, zaskakująca i wzbudzająca
emocje. Jak już wcześniej wspomniałam, autorkę porównuje się z Jodi
Picoult, bo podobnie często dotyczą kontrowersyjnych i czasem trudnych
kwestii. Jednak w moim odczuciu książki Diane Chamberlain są bardziej
stonowane i skoncentrowane na ludzkiej naturze niż na decyzjach, które
muszą podjąć ich bohaterowie. Nie brak w nich trzymającej w napięciu
akcji, ale autorka koncentruje się raczej na próbach wyjaśnienia
przyczyn decyzji, niż na rozpatrywaniu możliwości i ich skutków. Dzięki
temu często czytelnik sam musi odpowiedzieć na niektóre pytania i to do
niego należy decyzja „co stanie się dalej”.
„Before
the Storm” porusza wiele interesujących tematów – rodzicielska
nadopiekuńczość, pierwsze młodzieńcze zauroczenie, poszukiwanie swojego
miejsca wśród rówieśników, relacje między rodzeństwem, depresja
poporodowa i alkoholizm – to tylko niektóre kwestie, nad którymi będzie
się zastanawiał czytelnik tej książki. Jak to zwykle bywa w popularnych
powieściach wydawanych w Wielkiej Brytanii, z tyłu książki znajduje się
nie tylko lista pytań, które mogą sprowokować dyskusję, a także krótka
notka od autorki o historii powstania tej książki. Zastanawia mnie co
sądzicie o takich dodatkach, tu zwykle znanych jako „Reading Guides”?
Zetknęliście się z nimi w jakiś książkach? Czy myślicie, że komuś mogą
się przydać?
Nie chcę pisać
zbyt wiele o „Before the Storm”, żeby nie zepsuć przyjemności czytania i
odkrywania niespodzianek w tej książce jej przyszłym czytelnikom. Moim
zdaniem im mniej się o niektórych książkach wie, tym lepiej się je
czyta. Napiszę tylko, że warto po tę książkę sięgnąć. Zachęcam
wszystkich do lektury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz