niedziela, 18 listopada 2012

Dabarai się uzewnętrznia...


Za nominację do nagrody Liebster Blog, o której być może słyszeliście na niektórych blogach, bardzo dziękuję Annie Marii z blogu Zielono mam w głowie... Poniżej moje odpowiedzi na zadane przez nią diabelsko trudne pytania...

1. Które historyczne miejsce w Europie jest dla Ciebie ważne? najbardziej interesujące? najbardziej warte odwiedzenia?
Hm. Mieszkam obecnie w Londynie, który jest bardzo historyczny, bardzo interesujący i ważny, zawsze warty polecenia, ale sama wybrałabym się do Wiednia... W Wiedniu najchętniej posiedziałabym w jakiejś kawiarni zajadając się pysznymi ciastami, popijając kawę, przyglądając się jak za oknem niespiesznie toczy się życie... Zupełnie jak bohater powieści Franka Tallisa z serii Zapiski Liebermana - jego książki, w których bohaterowie wiecznie przesiadują w restauracjach i kawiarniach, zawsze wywołują we mnie wilczy apetyt.
2. Czy istnieje książka, której adaptacja filmowa byłaby lepsza od oryginału?
O. Chyba nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie... Zwykle czytam książki, filmy na ich podstawie oglądam rzadko.
3. Z czym kojarzy Ci się określenie "wiktoriańska Anglia"?
Z szelestem sukien pań spacerujących po ulicach, z dumnymi budynkami, które przetrwały do czasów dzisiejszych, z książkami Dickensa i Anne Perry.
4. O czym myślisz, gdy patrzysz w nocne niebo?
Przeważnie o tym, że chciałabym być w miejscu, gdzie widać gwiazdy, a nie mrugające światełka przelatujących samolotów....
5. Dlaczego stworzyłeś/aś bloga?
Bo kocham książki i trochę mi brakowało okazji do rozmawiania o nich - szczególnie po polsku.... Pewnego dnia odkryłam blog Padmy i postanowiłam się przyłączyć do jednego z jej wyzwań. Reszta jest historią.
6. Jaki rodzaj literatury jest tym, o którym myślisz: "kocham te książki"?
Och, to też się zmienia... Zwykle samo patrzenie na półki wypełnione książkami wywołuje we mnie przyjemny dreszczyk. Kocham wszystkie moje książki. I kilka tych, których jeszcze nie mam. Ale ostatnio szczególnie lubię czytać kryminały i grube sagi o historiach rodzinnych.
7. Z czym kojarzy Ci się Paryż?
Obecnie z książką Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk "Podróż do miasta świateł"... Oprócz tego z szerokimi, zadrzewionymi bulwarami, z wygodnymi ławkami, na których można przysiąść i poczytać książki. Ponadto Paryż kojarzy mi się z obrazem długowłosej, uśmiechniętej dziewczyny jadącej na rowerze, z bagietką wystającą z koszyka z przodu...Mniam.
8. Ile książek zabierasz ze sobą, gdy wyjeżdżasz na tygodniowy urlop/wakacje?
Zdecydowanie za dużo. Tyle, ile mogę udźwignąć. Jak już wcześniej wspomniałam, mimo iż posiadam mojego ukochanego kindelka, wciąż zabieram ze sobą niewiarygodnie dużo książek, głównie ze strachu, że gdybym jakimś cudem skończyła wszystkie książki na czytniku, nie znajdę w pobliżu żadnej księgarni. Ale przecież książki to taki słodki ciężar...
9. O jakiej epoce historycznej lubisz czytać przede wszystkim?
Ostatnio to dwudziestolecie międzywojenne. Szczególnie w Polsce, bo ta epoka była szczególnie istotna w naszej historii. Ale lubię też starożytny Rzym, średniowieczną Europę, Anglię Tudorów.
10. Czym dla ludzkości jest kultura - w dwóch, trzech zdaniach?
Nie wiem, czym jest kultura jest dla ludzkości, wiem, czym jest dla mnie – świadomością, że wiem, kim był Szekspir, znam muzykę Beatlesów i wiem, dlaczego ludzie nie znoszą lub uwielbiają Marmite!
11. Czy można żyć nie oglądając programów informacyjnych?
Hm, można. Czasem wydaje mi się, że im mniej wiem o tym, co się dzieje na świecie, tym lepiej się czuję... Z drugiej strony, w jakiś sposób trzeba być świadomym otaczającej nas rzeczywistości, nawet w minimalnym stopniu, chociażby po to, by lepiej rozumieć czytane książki. 

Dziękuję za nominację i ciekawe pytania. Wybaczcie, że sama nikogo nie nominuję, ale chętni mogą odpowiedzieć na powyższe pytania w komentarzach.

8 komentarzy:

  1. Dabarai, a zaspokoiłabyś moją ciekawość i powiedziała, czy należysz do tych ludzi co uwielbiają czy tych co nienawidzą Marmite? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak: Marmite mi nigdy nie przeszkadzał, a ostatnio odkryłam bardzo prosty przepis Nigelli na spaghetti z Marmite,który bardzo lubię. Jeśli znajdę kiedyś jakiś inny dobry przepis na coś z Marmite, to może i zacznę go uwielbiać...

      Usuń
    2. Ech, ja uwielbiam zwykłe tosty z Marmite. A tym przepisem na spaghetti to mnie zaintrygowałaś :)

      Usuń
    3. Przepis jest niezwykle prosty: ugotować spaghetti. W rondelku rozpuścić łyżkę Marmite z masłem, dodać starty parmezan, niego wody z makaronu, polać ugotowany makaron tą mieszanką... Są tam jakieś proporcje, ale mi się nigdy nie chce mierzyć. O, tu jest przepis: http://www.nigella.com/recipes/view/SPAGHETTI-WITH-MARMITE-5306

      A mnie ciekawi, czy Marmite można dostać w POlsce? Tu nie tylko są różnej wielkości słoiczki pełne tego specjału, ale i Marmitowe gadżety... A to ścierki, kubki, pudełka...

      Usuń
    4. O dzięki, zrobię :) Chyba nie tak łatwo w Polsce o Marmite. U nas w Bialymstoku pojawiło się kiedyś parę słoiczków w sklepie ze zdrową żywnością i innym "egzotycznymi" specjałami. Ale nie cieszyło się zbyt dużym powodzeniem.

      Usuń
    5. No widzisz, daj znać, jak ci się zapas skończy, chętnie podeślę słoiczek. :)

      Usuń
  2. Miło poczytać:-)
    Widzę, że lubimy podobne książki;-) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam i życzę miłej lektury!

    OdpowiedzUsuń