Właśnie poznaliśmy zwyciężczynię tegorocznej Orange Prize. Otrzymała ją Madeline Miller za debiutancką powieść „The Song of Achilles”.
Tegoroczna nagroda jest
niejako specjalna i jedyna w swoim rodzaju, bo po raz ostatni zostanie
ona przyznana pod tą nazwą. Od przyszłego roku nagroda będzie miała
innego sponsora i zapewne jej nazwa ulegnie zmianie. O tym, że firma
Orange wycofuje się ze sponsorowania tej nagrody po siedemnastu latach
współpracy, dowiedzieliśmy się we wtorek. Ciekawe, kto zostanie
następnym sponsorem i czy zmieni się w jakiś sposób sama nagroda?
A co wy sądzicie o
tegorocznej nagrodzie? Czy macie zamiar przeczytać nominowane książki,
lub przynajmniej „The Song of Achilles”?
airam.s
OdpowiedzUsuń2012/05/30 20:39:06
Nadal szukam inspiracji, a niedlugo juz moja kolej zeby wybrac ksiazke dla naszego 'book clubu'. Moze powinnam zajrzec do Achillesa. Wpisuje na liste!
Gość: czytanki anki, hgs30.internetdsl.tpnet.pl
2012/05/31 08:23:00
Mnie antyczne klimaty niezbyt kuszą, chyba sprawdzę innych finalistów - Ozick i Edugyan.
malami.malami
2012/05/31 22:20:45
Mam zarezerwowaną i czekam już mniej więcej od czasu ogłoszenia nominacji, teraz tym bardziej chcę przeczytać.
A do tej pory z listy przeczytałam State of Wonder, które bardzo mi przypadło do gustu.
dabarai
2012/06/01 20:35:13
Mnie jak zwykle najbardziej kuszą książki, ktre się do finału nie dostały... Zaczęłam czytać Tides of War Tillyard... I uznałam, że muszę poczytać więcej o wojnach napoleońskich...