Dzisiaj czytam, a właściwie
już kończę, "Before I Go To Sleep" SJ Watsona. Świetny, wciągający
psychologiczny thriller, który byłabym przegapiła w księgarniach, gdyby
nie recenzja Moniki z Kroniki błękitnej biblioteczki. A zaraz po skończeniu zabieram się za jakąś Agatkę. Christie, ma się rozumieć.
Mam nadzieję, że chociaż wam czytanie książek idzie szybciej niż mnie...
Mam nadzieję, że chociaż wam czytanie książek idzie szybciej niż mnie...
OdpowiedzUsuńpadma
2011/09/10 17:45:08
No dzięki, i tak mam za dużo książek;) A tak pewnie go zaraz kupię;) A ponieważ ja dla odmiany mam ostatnio zastraszająco szybkie tempo, to może nawet przeczytam;)))
izabella_g
2011/09/10 19:15:13
czy znowu się mamy chwalić co czytamy, czy jak:)?
(ja znowu Kraszewskiego)
dabarai
2011/09/10 21:52:05
Padmo, a tam dużo, jedna książka nie zrobi aż takiej różnicy! :D Mnie tempo może nie spadło, tylko mam zastraszająco mało czasu na czytanie ostatnio.
Izabella_g - ja bardzo lubię, jak się inni czytelnicy ze mną dzielą tym, co czytają A że i na blogi mało ostatnio zaglądam, mało pisze, bo mam mało czasu, to niech to będzie chociaż taka mała namiastka... :) A jeśli chodzi o Kraszewskiego, to ja się od razu przyznam, że kiedyś przebrnęłam przez Stara Baśń i tyle. Ale z daleka obserwuję z podziwem JIKowską manię!
Tak więc chwalcie się, chwalcie, niech mi to zastąpi rozmowy o książkach...
mdl2
2011/09/11 00:49:19
Kończę Diane Chamberlain "Midwife's confession". Rzeczywiście ciekawa i wciąga, chociaż nie sposób uciec od skojarzeń z Jodi Picoult.
dabarai
2011/09/12 09:47:26
Mdl2 - Chamberlain podoba mi się bardzo! Muszę tylko pamiętać, żeby nie czytać zbyt wielu jej ksiązek na raz, żeby mi się nie znudziła...
mdl2
2011/09/12 10:49:16
Podejrzewam, że może się znudzić, podobnie jak Picoult. Dzięki za polecenie tej autorki, bez Twojej zachęty pewnie by jeszcze stała na półce :)
dabarai
2011/09/12 11:29:23
:) To ja jeszcze polecę "Before I go to sleep" SJ Watsona...
j.szern
2011/09/12 19:07:12
Miał być "Porządek alfabetyczny", ale po "Stu latach samotności" i "Szkarłatnej literze" stwierdziłam, że potrzebuję oddechu. Padło na Gerritsen i jej "Chirurga". Thriller medyczny - jest kilku ciekawych bohaterów, jest dużo krwi, jest trochę medycyny i - co najważniejsze - jest oddech. Wsuwam jak makaron, z prędkością światła - dopiero zaczęłam, a już połowa za mną. Inna sprawa, że pewnie po 3 miesiącach niewiele będę pamiętała z treści książki. Ale za to z jaką przyjemnością zabiorę się później za coś z półki "ambitne" ;)