„Baby
Proof” (zgrabnie przetłumaczona na polski „Dziecioodporna”) to zabawna i
lekko napisana powieść o Claudii i Benie, szczęśliwych
trzydziestoparolatach, którzy dzieci mieć nie planują. Nie chcą być
bezdzietni, chcą być po prostu bez dzieci, wolni i szczęśliwi w swoim
własnym towarzystwie, bez dodatkowego bagażu, jakim jest rodzicielstwo.
Do czasu, kiedy ich przyjaciele oznajmiają znienacka, że spodziewają się
potomka, a Ben równie nieoczekiwanie zmienia zdanie i oznajmia, że
właściwie to chciałby zostać ojcem. Claudia zupełnie nie potrafi
zrozumieć jego postępowania i każe mu wybierać – ona lub dziecko...
Historia
opowiedziana przez Emily Giffin jest prosta i przewidywalna. „Baby
Proof” nie odkrywa żadnych nowych prawd. Na pewno nie należy do tych
książek, po lekturze których czytelnik zamyśla się głęboko. Ale czyta
się ją z zainteresowaniem i odkłada z uśmiechem na twarzy. O dziwo, nie
drażniła mnie nawet pierwszoosobowa narracja w czasie teraźniejszym,
która zwykle mi bardzo przeszkadza. Nie denerwowała mnie główna
bohaterka (co często się zdarza w przypadku chick lit). Emily Giffin
pisze lekko i ciekawie o zwykłych codziennych sprawach, które wiele z
nas zna i rozumie. Tak, może i zakończenie jest banalne, ale chyba to
autorce przebaczę. Ciągnie mnie ostatnio do happy endów. Nie polecam jej
czytelniczkom, które od książki wymagają czegoś więcej. Ale polecę ją
tym, które potrzebują oderwania od rzeczywistości, kilku godzin
spędzonych na leżaku, na trawie, małego przerywnika w życiu. Książki na
raz, na letnie popołudnie. „Baby Proof” nadaje się do tego idealnie.
Ps. Chyba po raz pierwszy polska okładka
podoba mi się bardziej niż angielska! Gdybym nie to, że słyszałam o
książce wcześniej, na pewno bym po nią nie sięgnęła...
OdpowiedzUsuńclaudete
2011/06/25 20:30:22
Mam polskie wydanie tej książki kupione za jakieś grosze w Dedalusie.
"Coś pożyczonego" już czytałam i bardzo mi się podobało (miałam wtedy wyjątkowy nastrój na takie "czytadła"). Mam nadzieję, że z "Coś niebieskiego" (drugą częścią "Coś pożyczonego") oraz "Dziecioodporną" będzie podobnie.
Szczególnie, że zapowiada się naprawdę bardzo ciekawa fabuła.
Pozdrawiam :)
dabarai
2011/06/26 13:48:04
Claudete, właśnie to "Coś pożyczonego" mnie korci, ale jakaś taka kolejka do tej książki...! Może dlatego właśnie, że dobra?
Pozdrawiam :)