niedziela, 16 maja 2010

Trzy zaległe kryminały

Dziś zapraszam na kilka krótkich recenzji kryminałów czytanych ostatnimi czasy – mam parę zaległości do odrobienia, a czasu jakoś coraz mniej... Muszę przyznać, że chociaż czytam często współczesne kryminały, te historyczne znacznie bardziej mi się podobają... Mają pewien specyficzny klimat i przenoszą nas w odległe miejsca i czasy.
Na pierwszy ogień idzie Frank Tallis i kolejna książka z cyklu Zapiski Liebermanna – w polskim tłumaczeniu ukazały się dopiero trzy części: Śmiertelna intryga, Wiedeńska krew i Zgubne kłamstwa, ja przeczytałam ostatnio najnowszą książkę z cyklu: Deadly Communion (Śmiertelna komunia). Lubię ten cykl głównie ze względu na barwne opisy Wiednia z początków XX wieku, gdzie toczy się akcja powieści i przepyszne opisy potraw jadanych przez głównych bohaterów...
Opisy ulic, dzielnic, ludzi tam żyjących, cały ten barwny międzynarodowy tłum, „klimat” wiedeńskich salonów, wieczorów w operze, a z drugiej strony ciężkie życie najbiedniejszych mieszkańców tego miasta, – wszystko to sprawia, że chcę Wiedeń odwiedzić jak najszybciej.
Do tego główni bohaterowie – policjant Oskar Reinhardt i jego przyjaciel doktor Max Liebermann, psychoanalityk i uczeń Freuda, który pomaga policji w rozwikłaniu zagadek. W najnowszej książce Tallisa, Deadly Communion, (już szóstej z serii!) Reinhardt i Liebermann polują na psychopatycznego mordercę, który zabija młode kobiety – psychopatę, którego fascynuje sama śmierć... Równocześnie Liebermann zajmuje się swoim własnym pacjentem, który twierdzi, że bliski jest śmierci, którą mu zapowiedziało pojawienie się własnego sobowtóra. Oprócz tego mamy w powieści ciekawe wątki poboczne, po raz pierwszy w powieściach Tallisa głos oddany zostaje mordercy, który przedstawia czytelnikowi swoją historię. Wszystko to sprawiło, że była to jedna z ciekawszych powieści cyklu, który w całości gorąco polecam.
Kolejny ciekawy kryminał czytany ostatnio to Eye of the Red Tsar (Oko czernonego cara) Sama Eastlanda, pierwsza powieść tego autora, i jak rozumiem, początek serii. W 1917 roku rewolucja zdetronizowała ostatniego cara rosyjskiego i na zawsze odmieniła losy inspektora Pekkali, zwanego Szmaragdowym Okiem, sławnego detektywa i carskiego faworyta. Pekkalę poznajemy, gdy zostaje uwolniony z gułagu na polecenie Stalina, żeby odkryć, kto naprawdę zabił cara i jego rodzinę i gdzie zostały ukryte klejnoty rodzinne. W nagrodę jego wyrok zostanie anulowany.
Inspektor Pekkala, surowy, poważny Fin, jest postacią ciekawą, jego losy wciągają czytelnika, ale sama zagadka jest niezbyt interesująca. Z historycznego punktu widzenia – momentami naciągana i niezbyt wiarygodna. Także postać Stalina wydała mi się mało wiarygodna. A jednak – czytało mi się tę książkę bardzo miło, wciągnęła mnie szybko i nie pozwoliła się porzucić. Myślę, że jeśli autor w następnej odsłonie losów Pekkali skoncentruje się na zagadce, która nie będzie tak dogłębnie osadzona w historii, książka będzie jeszcze ciekawsza.
Czytałam też ostatnio Every Secret Thing (To co ukryte) Laury Lippman, bo zaciekawiła mnie recenzja Padmy, bardzo pochlebna, i nie rozczarowałam się! Rzadko ostatnio czytam amerykańskie kryminały, ale ten był wyjątkowo ciekawy – dwie jedenastolatki skazane za zabójstwo czarnoskórego dziecka wychodzą z więzienia po siedmiu latach i w ich rodzinnym mieście znika kolejna dziewczynka. Powieść psychologiczna, koncentruje się na historii dwóch dziewczyn, Alice i Ronnie, ich motywach postępowania i wyjaśnieniu zagadki z przeszłości, jak również śledztwie, które toczy się współcześnie. Dzięki ciekawej intrydze i zaskakującemu zakończeniu, książka trzymała mnie w napięciu do samego końca.
Polecam wszystkie trzy kryminały.

1 komentarz:

  1. Nie jestem znawcą kryminałów, ale właśnie zabieram się do zmiany tegoż fanta... :) W chwili obecnej czytam Johana Theorina, szwedzkiego pisarza i dziennikarza, mam też w zamyśle odświeżyć Conan Doyle'a i Christie, tym bardziej ucieszyła mnie Twoja notka. Zawszem rada poznać nowe tytuły i autorów. Myślę, że każda z tych pozycji zainteresuje mnie w jednakowy sposób. Pytanie tylko, która spodoba mi się bardziej... Pożyjemy, zobaczymy :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    napisał: anhelli-anhelli 2010/05/17 19:27:17

    Anhelli, polecam kryminaly szwedzkich i islandzkich autorow: Mari Jungstedt, Camillli LAckberg, Arnaldura Indridasona, Yrsy Sigurdardóttir i Nessera Hakkena, ktorego co prawda nie czytalam, ale jest na mojej liscie, bo duzo o nim dobrego slyszalam. Milej lektury :)

    napisał: dabarai 2010/05/17 21:49:19

    Dzięki, skrupulatnie sobie spisałam. Obecnie czytam Johana Theorina ze Szwecji i całkiem, całkiem :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    napisał: anhelli-anhelli 2010/05/21 18:38:36

    OdpowiedzUsuń