środa, 16 lipca 2014

Książkochłona stosik ekspresowy

Wróciłam z pierwszej, rodzinnej wyprawy do Polski. Cóż mogę powiedzieć, księgarnia była obok przewijalni dla dzieci...
"Księga bajek polskich" - prezent dla Mini UA, a w niej same znane legendy i bajki - o bazyliszku, Janosiku, Warsie i Sawie, złotej kaczce.. Poczeka sobie, aż mały czytelnik trochę podrośnie.
Beverly Edge, "Liczby" - czyli liczymy do dwudziestu! W dodatku z fajnymi, oryginalnymi ilustracjami. I w twardej oprawie, czyli w sam raz nawet na teraz.
Marta Kisiel, "Nomen Omen" - autorki "Dożywocia" (alleluja) nikomu chyba nie trzeba przedstawiać. Co prawda jej nowa książka to coś z zupełnie innej beczki, ale po pochlebnych recenzjach Znajomych Blogerów nie mogłam sobie tej książki odmówić w wersji papierowej. Zwłaszcza, że akurat była w ofercie 2 za 1... Przygody Salki Przygody już nadgryzione, bo Wrocław (podobno miasto gnomów?! - ktoś wie coś na ten temat, a propos?), bo tajemnicza kamienica, nietypowi współlokatorzy, brat Niedaś, no i ten język giętki autorki, co to po prostu wymiata... Poczekam jednak na odpowiedni czas, bo na razie wgryzam się w coś innego...
Olga Rudnicka, "Fartowny pech" - jak wyżej - "Natalii 5" i kontynuacja tejże ("Drugi przekręt Natalii") zrobiły na mnie jak najlepsze wrażenie, więc czym prędzej nabyłam i najnowszą książkę autorki, licząc na dobra zabawę. Mam nadzieję, że Posterunkowy Nadziany, detektyw Dziany, gliny, mafia i pechowe przypadki wywołają uśmiech na mojej stroskanej twarzy i przyczynią się do poprawy koniunktury emocjonalnej. 
Anna Włodarczyk, "Zapach truskawek. Rodzinne opowieści" - najpierw zachęciła mnie okładka (uwielbiam truskawki), potem treść (rodzinne historie toczące sie wokół kuchennego stołu, do tego przepisy, mniam, mniam!), a ostatecznie przekonała recenzja Manii Czytania
Bogna Ziembicka, "Tylko dzięki miłości" - książka autorki "Drogi do Różan" (przeczytanej dawno temu) i "Wiosny w Różanach" (jeszcze nie przeczytanej). Kiedyś narzekałam, że historia Zuzanny jest zdecydowanie bardziej ciekawa niż Zosi, głównej bohaterki poprzednich książek, więc kiedy tylko zorientowałam się, że to własnie ona jest bohaterką "Tylko dzięki miłości", złapałam książkę - może trochę w ciemno, ale mam nadzieję, że się nią nie rozczaruję. Liczę na to, że magiczne międzywojnie po raz kolejny nie zawiedzie. 
Tan Twan Eng, "Ogród wieczornych mgieł" - japońskie ogrody, miłość, bolesna przeszłość i Malezja. A wszystko to wina Padmy i jej recenzji. A wszystko to dzięki Padmie i jej recenzji.
Luz Gabas, "Palmy na śniegu" -  Hiszpańsko-afrykańskie klimaty, kolonializm, plantacje, miłość i tajemnice z przeszłości. Książka pożyczona od mamy, też trochę w ciemno, zobaczymy, jak się zakończy moja przygoda z wyspą Fernando Poo (przyznaję się, prycham, czytając te słowa) ...
Elżbieta Cherezińska, "Niewidzialna korona" - tak, tak, tak, tak! Wreszcie się doczekałam kontynuacji "Korony śniegu i krwi", teraz czytam powoli, dawkując końcówkę, żeby historia polskich Piastów, historia Karła, nie skończyła się zbyt szybko. I mam nadzieję, że Autorka szybko coś o Piastach napisze, bo co ja będę czytać!!!
Elżbieta Cherezińska, "Korona śniegu i krwi" - przywieziona od mamy - to co, że przeczytana i opisana, muszę mieć je obok siebie, zresztą tak jakoś mimochodem zaczęłam podczytywać ją znowu... 

No i co wy na to?

Ps. W roli tła wystąpiła polska flaga, zakupiona na życzenie UA...

5 komentarzy:

  1. "Ogród wiecznych mgiel" jest niesamowitą powiescią, z tych, co to nigdy się nie zapomina. Kisiel jest rewelacyjna, nic dodac nic ując. A dla dzieci polecam Pana Kuleczkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Palmy na śniegu" czytałam i w kategorii czytadło to całkiem niezła powieść. Właśnie zaczęłam "Niewidzialną koronę" i jest pysznie :) Zgadzam się z Agnieszką co do Pana Kuleczki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkochłon - jakie fajne słowo! ;) A nowej Cherezińskiej zazdroszczę. Poznałam jej twórczość dzięki blogosferze i teraz zawsze wyczekuję kolejnych powieści.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam literatury japońskiej i dlatego "Ogród wieczornych mgieł" wciąż mnie kusi..
    pozdrawiam
    tommy z Samotni

    OdpowiedzUsuń
  5. Kisiel Cię nie rozczaruje. Sama zasadzam się na Rudnicką, bo jeszcze nie miałam do czynienia.
    Dla mini UA polecam "Poczytaj mi mamo", ale to jeszcze ciut można poczekać :)

    OdpowiedzUsuń