niedziela, 21 października 2012

Co robię, kiedy nie piszę... (Wizyta w Cardiff)

Uwielbiam jesienne wyjazdy. Pogoda, jeśli dopisuje, zdecydowanie sprzyja turystycznym eskapadom, a chociaż dni są coraz krótsze, to i tak można je wypełnić po brzegi... Nie ma też nic przyjemniejszego niż zasłużony odpoczynek, szczególnie po kilku tygodniach intensywnej pracy... Właśnie wróciliśmy z Ulubionym Anglikiem z krótkiego wypadu do Cardiff, stolicy Walii, gdzie przez kilka dni intensywnie zwiedzaliśmy miasto i pobliskie zamki, ciesząc się dopisującą pogodą i dobrym jedzeniem. Była to moja pierwsza wizyta w Walii, ale już wiem, że na pewno nie ostatnia. Pobyt w Cardiff był odpoczynkiem typowo miejskim – zwiedzaliśmy bowiem głównie zabytki (i miejsca) położone w centrum lub na obrzeżach miasta, takie jak na przykład zamek Cardiff, katedrę w Llandaff oraz położone w zatoce Cardiff Wales Millennium Centre i malutki norweski kościółek... 
 
Najstarsza, normańska część zamku Cardiff.
Styl, w jakim nowsza część zamku została udekorowana, można nazwać gotyckim przesytem, wiktoriańską interpretacją średniowiecznego przepychu...(niestety, wnętrza ciężko się fotografuje, więc przepraszam za słabą jakość zdjęć...)
Detal z sufitu sali bankietowej
Zimowa Palarnia, malutki pokoik zdobiony detalami symbolizującymi upływ czasu.
Sypialnia trzeciego markiza Bute, który był odopwiedzialny za wygląd posiadłości.
XII-wieczna katedra Llandaff, zbudowana na miejscu wcześniejszego kościoła chrześcijańskiego
.
Wnętrze katedry to mieszanka starych i nowych elementów.
Wales Millenium Centre w Cardiff Bay, centrum kulturalne i siedziba wielu organizacji artystycznych
Norweski kościół, do którego uczęszczał jako dziecko Roald Dahl
Chociaż Cardiff to miasto, które można zwiedzać przez cały tydzień, postanowiliśmy jednak poszerzyć nasze horyzonty... Wybraliśmy się do pobliskiej miejscowości Caerphilly, by zwiedzić ruiny jednego z największych zamków średniowiecznych w Wielkiej Brytanii, a także pobliski Castell Coch, malutki zamek-fantazję w stylu gotyckim, zbudowany w XIX wieku. 
Caerphilly Castle, ruiny zamku, które zamieszkują tajemniczy mnisi...
Wielka sala w zamku Caerphilly
Kiedy przyjechaliśmy do Caerphilly czekała nas miła niespodzianka - podnieconym szeptem UA poinformował mnie, że członek ekipy filmowej, parkującej pod zamkiem miał na rękawie naszywkę z logo jego ukochanego serialu. Tak! W zamku kręcono właśnie kolejny odcinek nowej serii kultowego serialu Doctor Who... Niestety, nie dane nam było zobaczyć głównych bohaterów, ale i tak wiemy, że tam byli...
To nic, że to tylko krzesło... To tak, jakby był to sam Doctor Who...
Mnisi w ruinach zamczyska...popijają herbatkę
Okazuje się, że w Cardiff i okolicy aż roi się od twórców filmowych... Popularne seriale BBC, takie jak Doctor Who i Torchwood kręcone są właśnie w Cardiff. To właśnie tam istnieje ściana pamięci poświęcona Ianto Jonesowi, popularnemu bohaterowi serialu, uśmierconemu przez reżysera w poprzednim sezonie.
Fani nie mogą się pogodzić z odejściem bohatera...
Ale to nie był koniec niespodzianek! W Castell Coch, kolejnym miejscu, które tego dnia odwiedziliśmy, natknęliśmy się na kolejną ekipę filmową!!! Tym razem Walia udawała Włochy na potrzeby nowego serialu "Da Vinci's Demons"... 
Ekipa przygotowuje się do wieczornych zdjęć...
Zameczek zwany Czerwonym
Wystrój wydaje się wam znajomy?
Słusznie, bo należał do tego samego zapaleńca, co zamek Cardiff, czyli markiza Bute...

...i został odrestaurowany w podobnym stylu.
Tak, pobyt w Cardiff był pełen wrażeń... Nie mogło wśród nich zabraknąć i tych książkowych... Już pierwszego dnia namierzyłam bibliotekę w Cardiff, którą kilka lat temu uroczyście otworzył zespół Manic Street Preachers...
Sześć pięter wiedzy i fantastyczna maszyna sortująca zwrócone książki. Jestem pod wrażeniem!
Znalazłam też starą bibliotekę!
Korytarz Starej Biblioteki, w budynku której dziś znajduje się centrum informacji turystycznej i muzeum.

Okazało się też, że akurat w tym tygodniu w księgarni Waterstones będzie podpisywała swoją autobiografię Clare Balding, znana prezenterka sportowa. Jak się domyślacie, już od jakiegoś czasu chciałam przeczytać jej książkę!
Ja i Clare Balding - kobieta, która rzuciła kiełbaską w królową angielską.
A skoro już jesteśmy przy księgarniach, to słusznie się domyślacie... Przy tak napiętym programie nie mieliśmy zbyt wiele czasu na czytanie... To jednak nie powstrzymało nas przed zakupami!

Książki i smok walijski, czyli niektóre pamiątki...
Erin Morgenster, "The Night Circus" ("Cyrk nocy") - powieść, która właśnie została wydana na język polski. Powieść o niezwykłym cyrku, potyczkach i miłości, nominowana w tym roku do nagrody Orange.
The Ngaio Marsh Collection - trzy pierwsze powieści słynnej nowozelandzkiej autorki, w której występuje angielski detektyw policyjny Roderick Alleyn. Marsh uważana jest za jedna z "królowych kryminałów", obok Agathy Christie, czy Dorothy Sayers.
Haruki Murakami, "1Q84" Równoległe światy, fantastyczne postacie i splecione losy dwojga ludzi. Powieść, której wielbicielom prozy Murakamiego nie trzeba przedstawiać. Wreszcie muszę jakąś książkę tego autora przeczytać.. Tę polecała mi już dawno moja mama...
Simon Garfield, "On The Map" - nowa książka autora "Just My Type", o której Ulubiony Anglik pisał tutaj. Historia map i tego, co z nimi związane. UA nie mógł nie zakupić... 
Clare Balding, "My Animals And Other Family" - autobiografia słynnej prezenterki sportowej, wielbicielki koni. Historia dzieciństwa spędzonego wśród zwierząt i członków rodziny królewskiej.
Miranda Hart, "Is It Just Me?" - Miranda Hart to niesamowicie zabawna główna bohaterka i autorka serialu "Miranda". W tej książce pisze głównie o niezręcznych doświadczeniach, niefortunnych wpadkach i wstydliwych sekretach, w które obfituje dorosłe życie.
Caitlin Moran, "Moranthology" - zbiór esejów i artykułów na różnorakie tematy, które Moran napisała dla The Times. Jak się słusznie domyślacie kolejna książka, na zakup której namówiłam UA. Poprzednią jej książkę po prostu pochłonął w jeden dzień, myślę, że z tą będzie podobnie. 
Charlie Brooker, "I Can Make You Hate" - czyli kolekcja artykułów autorstwa kolejnego ulubionego kolumnisty UA. Brooker to pisarz i prezenter telewizyjny, który lubi ponarzekać na wszystkie tematy, a to oznacza, że książka musi mu się spodobać. 

Przyznaję, że jest to niezła kolekcja książek. Cieszę się, że to nie ja musiałam targać nasza napchaną bóg wie czym walizkę. Na następny wyjazd musimy chyba kupić większy bagaż...

10 komentarzy:

  1. Piękna podróż - nie tylko w czasie, śladami zabytków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cardiff to bardzo urokliwe miejscami miasto. Uwielbiam zabytki, UA też lubi takie miejsca! Mam nadzieję, że niedługo pojedziemy do Edynburga...

      Usuń
  2. Podróże to najpiękniejsze doświadczenia na świecie.. zazdroszczę wizyty w Walii ;-) miłego czytania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Merci. Zaczęłam Mirandę Hart, jak czytam książkę to wydaje mi się, jakby ona ją czytała. Fajne wrażenie, chciałabym przeczytać tę książkę jako audiobooka.

      Usuń
  3. Zazdroszczę wycieczki :) a na ten serial czekam z niecierpliwościa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doctor Who christmas special już niedługo! A potem reszta serii... :) Ciekawe, czy uda się nam zauważyć sceny kręcone na zamku...

      Usuń
  4. Muszę wrócić do książek Ngaio Marsh. /tommyknocker/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiedzisz, a ja ich nigdy nie czytałam! Podobnie jak Josephine Tey... Czytałam tylko kilka powieści Dorothy Sayers... Świetna sprawa, ten golden age of detective stories... Tylu pisarzy...

      Usuń
  5. Trzy ostatnie książki znajdują się na mojej liście życzeń świątecznych. :D A przyszłam tu tylko zobaczyć krzesło Matta Smitha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, cieszę się, ze cię zachęciłam... A krzesło fajne, nie? Będę wyglądać zamku w nowej serii...

      Usuń