poniedziałek, 30 maja 2011

Goście, Paul Theroux i potworne ilości książek ...

W ciągu ostatnich kilku tygodni okazało się, że nic tak nie uspakaja, nie podnosi na duchu, nie poprawia nastroju jak książki, autorzy książek i pokrewne dusze, które mają o książkach podobne zdanie jak ja... Oto krótkie podsumowanie ostatnich tygodni w punktach:
1. W zeszłą niedzielę odwiedziły mnie Chihiro, Padma i koleżanka Padmy, Agata, która razem z nią przyjechała z Polski specjalnie na spotkanie z Paulem Theroux we wtorek... Nie ma nic przyjemniejszego niż wizyta osób, które książki czytają, kupują, uwielbiają o nich rozmawiać... Spędziłam z nimi przemiły wieczór jedząc curry przygotowane przez Ulubionego Anglika, pijąc herbatę, rozmawiając o książkach czytanych, przeczytanych, czekających na przeczytanie, patrząc z rozczuleniem jak dziewczyny szperają po moich półkach z książkami...
2. Tydzień temu we wtorek wybrałam się z Chihiro, Padmą i Agatą na spotkanie z Paulem Theroux. Chihiro pisała o tym spotkaniu na swoim blogu, więc od siebie dodam tylko, że Theroux okazał się świetnym gawędziarzem, z poczuciem humoru i przemiłym panem, który nie tylko uściskał Padmę i Agatę, na wieść, że przyjechały specjalnie z Polski, ale mnie też, mimo, że przyjechałam tylko z Wimbledonu... Poza tym nie tylko podpisał moje dwie książki, ale i nie miał nic przeciwko temu, żebym zrobiła sobie z nim zdjęcie!

3. W ciągu ostatnich tygodni zakupiłam w ramach poprawy humoru niesamowite ilości książek... Osoby słabego zdrowia proszę o wyłączenie komputerów, osoby bardziej odporne podejmują ryzyko na własne życzenie...

Po lewej, od góry:
James Woodforde, „The Diary of a Country Parson, 1758-1802” - fragmenty pamiętników wiejskiego pastora z osiemnastego wieku, książka znaleziona na car boocie, kupiona za grosze... Też wina Padmy, jeśli dobrze pamiętam...
Sarah Winman, „When God Was a Rabbit” – historia rodzinna rozgrywająca się na przestrzeni czterech dekad, opowieść o dzieciństwie, dojrzewaniu, utracie niewinności i więzach między bratem a siostrą.
Richard C. Morais, „The Hundred-Foot Journey” – historia losów prostego chłopaka z Bombaju, który wraz z rodziną zakłada restaurację we Francji. Hinduska kuchnia we wschodniej Francji – już robię się głodna...
Natasha Solomons, „The Novel in the Viola” – kolejna powieść autorki "Listy pana Rosenbluma"; rozgrywająca się w przededniu II wojny światowej opowieść o miłości i angielskiej wsi, widziana oczyma młodej emigrantki z Wiednia.
Farahad Zama, „The Marriage Bureau for Rich People” - współczesna opowieść o miłości, rozgrywająca się w Indiach. Historia pana Ali, który zakłada agencję matrymonialną, aranżującą małżeństwa.
Elizabeth Speller, „The Return of Captain John Emmett” - intrygująca zagadka śmierci żołnierza i przejmujący portret Anglii borykającej się ze skutkami Wielkiej Wojny.
Bella Pollen, „The Summer of the Bear” - nowa książka znanej chyba polskim czytelnikom autorki – śmierć angielskiego dyplomaty, którą stara się wyjaśnić jego żona, rodzinne dramaty i problemy trojga ich dzieci....
Paul Theroux, „Dark Star Safari” – kupiona specjalnie na spotkanie z Paulem Theroux, zainspirowana recenzją Chihiro. Książka o podróży autora po Afryce. Jeszcze nie przeczytana.... Ech....
Paul Theroux, „The Tao of Travel” – najnowsza książka autora, zakupiona na spotkaniu. Obie z autografem!
Lauren Liebenberg,The West Rand Jive Cats Boxing Club” – książka, którą ekscytowałam się tutaj, druga powieść autorki „The Voluptuous Delights of Peanut Butter and Jam”.
Katherine Webb, „The Unseen” - debiut autorki, „The Legacy”, spodobał mi się na tyle, że kupiłam kolejną książkę autorki, tym bardziej, że Młoda Pisarka o tej książce też pozytywnie pisała... Kolejne czytadło o tajemnicy z przeszłości, tym razem z okultyzmem w tle.
„The Assassin's Cloak: An Anthology of the World's Greatest Diarists” – za zakup tej książki odpowiedzialna jest w całości Padma, która nie tylko o niej pisała, ale i usłużnie podpowiedziała, w którym antykwariacie widziała egzemplarz... Przez co wyszłam z rzeczonego antykwariatu z siedmioma chyba książkami...
Po prawej, od góry:
Rebecca Tope, „A Cotswold Killing” – pierwsza książka z serii cosy murders, których bohaterką jest Thea Osborne – wdowa, która zajmuje się pilnowaniem posiadłości wiejskich w malowniczym rejonie Cotswolds.
Erin Kelly, „The Poison Tree” - psychologiczny thriller debiutującej autorki, opowieść o pasji, przyjaźni i morderstwie.
Colin Dexter, „The First Inspector Morse Omnibus” – trzy pierwsze książki z serii o inspektorze Morse, osadzone w Oxfordzie.
Anna Quindlen, „Every Last One” - opowieść o rodzinie, sile miłości, determinacji i bolesnych doświadczeniach, które każą nam zrewaluować nasze dotychczasowe życie.
Valerie Martin, „The Confessions of Edward Day” - książka podarowana mi przy zakupie prenumeraty mojego ukochanego magazynu „New Books”. Powieść zdobywczyni nagrody Orange (za powieść „Property”), opowieść o losach młodego aktora, osadzona o w środowisku amerykańskiego Broadway'u.
Sofi Oksanen, „Purge” („Oczyszczenie”) - znana i w Polsce książka fińskiej autorki. Sugestywny psychologiczny portret dwóch kobiet z różnych pokoleń, uwikłanych w tajemnice zbrodni, namiętności i marzeń o szczęściu.
Steven Saylor, „Empire” – jeden z moich ulubionych autorów historycznych kryminałów osadzonych w Rzymie napisał kontynuację swojej epickiej powieści obyczajowej zatytułowanej po prostu „Rzym”, w której śledzi historię tego fascynującego miasta na przestrzeni wieków. Czekałam dłuuugo na tę książkę, bardzo polecam autora.
Rebecca Hunt, „Mr Chartwell” – książka o której pisałam tu.
Catharine Arnold, „City of Sin: London and Its Vices” - książka zakupiona pod wpływem rosnącej fascynacji historią społeczną, szczególnie Londynu. Poznajemy tu historię Londynu - stolicy grzechu, od łaźni i burdeli rzymskiego Londinium, przez hedonistyczne i purytańskie wieki, aż do współczesności.
Peter Mayle, „A Year in Provence” („Rok w Prowancji”) - czytałam tę książkę po polsku i strasznie mi się podobała. Peter Mayle opisuje w niej swe perypetie po przeprowadzce do Francji, remontowanie domu, poznawanie języka, zwyczajów i kuchni prowansalskiej... Książka, przy której zawsze robię się głodna.
Muriel Spark, „A Far Cry from Kensington” – autorki nie trzeba nikomu przedstawiać, po „Pełni życia panny Brodie” mam ochotę na więcej Spark!
Muriel Spark, „The Girls of Slender Means” – jak wyżej...
Kim Edwards, „The Lake of Dreams” – nowa książka autorki „Córki opiekuna wspomnień”, której jeszcze nie czytałam. Znowu o rodzinnych tajemnicach, starym domu i odkrywabniu przeszłości. Nie mogę się oprzeć tym klimatom!
Barbara Hodgson, „No Place for a Lady: Tales of Adventurous Women Travelers” - przetłumaczona na polski jako „Krynolinę zostaw w Kairze”, książka o podróżach kobiet w czasach, gdy kobiety uważane były za słabą płeć, a bynajmniej takie słabe nie były...
Ufff. Oświadczam, że Billy został skolonizowany niemal w całości...

1 komentarz:


  1. agnes_plus
    2011/05/31 00:39:59
    No jak fajnie się czyta takie notki, radość aż bije. A stos mnie o mało co nie powalił, SPORY! Masz co czytać :)
    Gość: Asia, 217.173.195.22*
    2011/05/31 08:29:54
    Zazdrość i raj dla oczu:)
    Czekam na recenzje i wpisuję kilka tytułów na swoją wish listę...
    lilybeth
    2011/05/31 08:58:42
    Z całej listy czytałam i mam (po polsku) tylko ostatnią - już wyszperałam na amazonie parę pozycji o podobnej tematyce i zamierzam nabyć, bo ta nie usatysfakcjonowała mnie wystarczająco. Zwłaszcza kusi mnie 'Unsuitable for Ladies' Jane Robinson - to takie wyjątki z pamiętników podróżujących dam, o ile się nie mylę. A resztę Twojego stosu zgarnęłabym niemal w całości. "The Assassin's cloak" też mam w planach obowiązkowych i też przez notkę Padmy ;)
    Gość: czytanki anki, hgs30.internetdsl.tpnet.pl
    2011/05/31 09:14:31
    Lista obłędna;)
    Widzę, że Liebenberg ma upodobanie do długich tytułów;) Żałuję, że jej debiutancka powieść przeszła w Polsce właściwie niezauważona. Szkoda.
    The Assassin's Cloak powoli staje się modny;)
    izabella_g
    2011/05/31 09:29:15
    Mam nadzieję, że chandra przeszła, po takich dawkach lekarstwa- musiała:).
    tommyknocker
    2011/05/31 09:31:20
    Oj, moje słabe serce... :) Colin Dexter to klasyk. Bardzo lubię też Rebeccę Tope, i w ogóle brytyjskie cozy murder mysteries. Pozdrawiam !
    chihiro2
    2011/05/31 13:27:54
    Stosy wspaniałe, bez wątpienia. Spotkanie u Ciebie też cudowne, wspominam je bardzo miło, dziękuję :* A Theroux tak mnie też do innych swoich książek przekonał, że dziś w Oxfamie wahałam się, czy nie kupić jego książki o Naipaulu i ich przyjaźni, co średnio mnie interesuje, ale myślę, że napisane jest tak, że by mnie zainteresowało. Nie kupiłam, ale może kiedyś wypożyczę z biblioteki - dobrze by było najpierw chociaż przeczytać coś Naipaula. Czytałaś coś jego? Ja się przymierzam do "A House for Mr Biswas"...
    the_book
    2011/05/31 15:23:36
    Stos piękny. Zazdrość pożera me serce ;) A zdjęcie z Panem Autorem też niczego sobie :) Serdeczności
    Gość: Madeleine, 178235030158.wroclaw.vectranet.pl
    2011/05/31 17:39:37
    Obfite te ostatnie tygodnie :)
    montgomerry
    2011/05/31 18:59:21
    sama radość bije z tego posta:) pozdrawiam serdecznie
    dabarai
    2011/05/31 19:25:44
    Agnes - no SPORY, mnie też nieco szczęka opadła, jak go tak ułożyłam na stole...

    Asia - a które tytuły ci się spodobały?

    Lilibeth/Anka - no, bo Padma to taka trendsetterka... Kto wie, może i z tej książki się zrobi taki modny tytuł jak z panny Brodie? :P

    Izabella - donoszę, że już jest nieco lepiej...

    Tommy - a ja jeszcze nie czytałam nic Dextera, więc mam nadzieję, że mi się spodoba! Bo i serial był taki popularny...

    Chihiro - nie czytałam nic Naipaula, jakoś mnie nie zaciekawił... Na herbatkę zapraszam kiedy tylko masz czas!

    The_book - autor baaardzo sympatyczny!

    Madeleine - :)

    Montgomerry - bo to fajne kilka dni było!

    Pozdrawiam serrrdecznie wszystkich wielbicieli Stosów.
    kasia.eire
    2011/05/31 20:06:39
    piękne zakupy, fantastyczny czas. zawiszczę. Idę sobie. Nie gadam z Tobą. Strzeliłam focha.
    dabarai
    2011/05/31 20:23:51
    Kasiu, nie idź! Przyjedź na herbatę i oglądanie stosów, serdecznie zapraszam! Może chcesz przyjechać na spotkanie z jakimś autorem na Southbanku? Mogę cię przenocować!
    Gość: Aneta, 87-207-228-68.dynamic.chello.pl
    2011/06/02 13:08:18
    Imponujące stosiki. Jak ja Ci zazdroszczę możliwości czytania po angielsku. Mam nadzieję, że i ja wkrótce będę miała taka mozliwość. Gratuluję udanego spotkania z pisarzem i pieknej fotografii :)
    Gość: Libreria, 150.254.105.15*
    2011/06/02 16:37:59
    jestem słabego zdrowia i musiałam wyłączyć komputer:)
    pozdrawiam serdecznie i witam w blogowym świecie:)
    dabarai
    2011/06/02 18:16:35
    Aneta - dziękuję!

    Libreria - witam :)

    OdpowiedzUsuń