Kiedy prawie trzy
lata temu wydawnictwo Harper Collins ogłosiło, że planuje wydanie powieści Jane
Austen w nowych, współczesnych aranżacjach, niemalże spadłam z fotela z
wrażenia. Projekt zakładał, że każda z powieści ma być napisana przez inną,
uznaną autorkę (bądź autora), być ich wersją powieści, w unikalnym stylu
swojego twórcy. Do tej pory wydano cztery z planowanych sześciu powieści i mój
entuzjazm nieco już ostygł. „Sense and Sensibility” („Rozważna i romantyczna”) Joanny Trollope
i „Northanger Abbey” Val McDermid (tak,
to ta sama autorka, która pisze powieści kryminalne!) przeczytałam, z czego ta
pierwsza podobała mi się bardziej, choć mnie nie powaliła na kolana, a ta druga
była moim zdaniem głupiutka, natomiast „Emmę” Alexandra McCall Smitha zaczęłam,
westchnęłam i odłożyłam, bo McCall Smith i ja mamy sobie wybitnie nie po
drodze. Za to najnowszą powieść w serii, czyli „Eligible” Curtis Sittenfeld,
uważam za zdecydowanie najciekawszą z dotychczas wydanych w tym projekcie
książek. To prawda, oryginałowi nic i tak nie dorówna, ale moim zdaniem, można
się przy tej książce nieźle zabawić.
„Eligible” to
współczesna wersja „Dumy i uprzedzenia”, jednej z najlepszych (i najlepiej
znanych) książek Jane Austen. To też zdecydowanie najciekawsza uwspółcześniona
z dotychczas wydanych powieści – Sittenfeld właściwie zostawiła sobie postacie
i szkielet powieści, przeniosła akcję do
Stanów i wypełniła ją w zasadzie po swojemu. Poznajcie zatem głównych bohaterów
– rodzinę Bennetów, mieszkańców Cincinnati! Oto matka, która zajmuje się
głównie udzielaniem się w klubie, organizacją dobroczynnych przyjęć i
nałogowymi zakupami, ojciec, powracający do zdrowia po operacji. Oto pięć
córek, z których trzy młodsze tkwią w rodzinnym domu (starym, podupadającym i
pełnym rupieci domu), zajmując się treningiem Crossfit (Kitty i Lydia) albo
studiami (Mary), a dwie starsze mieszkają w Nowym Jorku i jako jedyne pracują:
Jane jako instruktorka jogi, Liz jako dziennikarka. Oto potencjalny kandydat na
męża którejś z córek pani Bennet (najlepiej Jane, która dobiega czterdziestki i
– szok horror! – jeszcze nie jest mężatką): doktor Chip (!) Bingley, gwiazda
programu typu reality show po tytułem Eligible,
w którym miał sobie znaleźć żonę, ale zamiast tego rozpłakał się na oczach
widzów. Oto najlepszy przyjaciel potencjonalnego męża: przystojny, wściekle
bogaty i nieprzystępny neurochirurg, Fitzwilliam Darcy. Są też i bohaterowie
drugoplanowi: Jasper Wick, tu występujący jako długoletni znajomy i kochanek
Liz, kuzyn Willie (zna się jak nikt na internecie, ale jest beznadziejny w
kontaktach z innymi), przyjaciółka Liz, Charlotte… W „Eligible” pojawiają się właściwie wszystkie
znaczące postacie z „Dumy i uprzedzenia” (moja ulubiona to reinkarnacja lady
Catharine de Burgh!), także kilka
nowych, a ich historie czasem są opowiedziane zupełnie na nowo, czasem
nabierają innego niż u Austen tonu. Oczywiście jeśli czytaliście „Dumę i uprzedzenie”
to wiecie zapewne, jak się to wszystko skończy. Natomiast mnie zaskoczyło nieco
inne poprowadzenie pobocznych wątków – zaskoczyło i ucieszyło, bo w ten sposób
książka stała się nieco bardziej współczesna, a także trochę inna od oryginału.
Również przeniesienie akcji do Cincinnati wcale powieści nie zaszkodziło, bo
prowincja amerykańska jest chyba lepszym tłem dla powieści – jakoś nie mogę sobie
wyobrazić Panów Bingley i Darcy jako dwóch Londyńczyków przyjeżdżających do
Norwich…
Jedynym elementem
powieści, który spowodował, że najpierw westchnęłam, a potem przewróciłam oczami,
był wątek reality show, ale to głównie dlatego, że po prostu ja takich
programów nie trawię. Zresztą wątek ten występuje w książce jako część
satyrycznego spojrzenia autorki na współczesne społeczeństwo i jego problemy. Sittenfeld
zamiast o problemach niezamężnych dziewcząt bez majątku, porusza wiele współczesnych
zagadnień –
społeczną niedojrzałość młodych ludzi, problemy finansowe, późne macierzyństwo,
czy też jego brak, a także homofobię, rasizm, szczególnie w osobie pani Bennet.
Wiele osób uznało tę postać za przesadnie niesympatyczną (i wygłaszającą
rasistowskie komentarze), ale według mnie Sitternfeld po prostu „uwspółcześniła”
postacie z powieści „Dumy i uprzedzenia”, obdarowując je równie nieprzyjemnymi cechami,
jak ich Austenowskie odpowiedniki. Natomiast nieco zawiodło mnie zbyt „zamknięte”
zakończenie powieści – Jane Austen słusznie jednak zostawiła pewne rzeczy niedopowiedziane, kończąc w ten,
a nie inny sposób swoją książkę. We współczesnej romantycznej literaturze czytelnicy
zbyt bardzo jednak lubią wszystko pozapinane na ostatni guzik. Być może też
Curtis Sittenfeld czuła potrzebę zakończenia niektórych wątków i wyjaśnienia,
co się stało ze wszystkimi bohaterkami „Dumy i uprzedzenia” (Austen pozostawiła
dwie siostry Bennet na zawsze w stanie zawieszenia), bo pojawia się w książce
nawet rozdział poświęcony Mary, najmniej znanej z sióstr.
Podsumowując,
cieszę się, ze przeczytałam „Eligible” Curtis Sittenfeld, bo już straciłam
nadzieję na to, że znajdzie się w projekcie Austen coś oryginalnego. Tak, „Dumy i uprzedzenia” nie można napisać
ponownie, natomiast można książkę rozebrać na czynniki pierwsze i złożyć na
nowo. W ten sposób do rąk czytelnika trafia „Eligible” – książka, która nie próbuje
być tym, czym na pewno nie jest i w ten sposób nabiera własnego, autonomicznego
charakteru.
„Duma i uprzedzenie” było super więc chyba sięgnę po twoją propozycję
OdpowiedzUsuń