niedziela, 4 września 2011

Dzisiaj czytam... (3)

Dziś czytam "Breaking the Silence" Diane Chamberlain!
Za oknem pogoda zachęcająca do pozostania w domu,najlepiej z kubkiem herbaty i jakimiś ciasteczkami na przegryzkę, a co najważniejsze, z wciągającą książką. Chamberlain to moje najnowsze odkrycie, po przeczytaniu jej "The Midfife's Confession" zdecydowanie mam ochotę na więcej. Jej książki są podobne do powieści Jodi Picoult, tylko bez sądowych potyczek. Jest w nich za to dramat, napięcie, interesujące wątki, a problemy z którymi muszą się zmierzyć bohaterowie nie należą do łatwych.  "Breaking the Storm" to historia o sekretach na pozór szczęśliwej rodziny, które musi odkryć główna bohaterka, Laura, by pomóc swojej córeczce pogodzić się z samobójstwem jej ojca.
Dla tych, którzy by chcieli przeczytać książki Diane Chamberlain, mam dobrą nowinę. Już na dniach ukaże się po polsku jej powieść "Kłamstwa" ("The Lies We Told").
A co wy czytacie dzisiaj? Czy skończyliście już książki zaczęte w ubiegły weekend? Czy macie jakieś interesujące plany czytelnicze na nadchodzący tydzień? Zauważyłam, że na niektórych blogach pojawiają się regularne dni z klasyką - co o tym sądzicie?
Zapraszam również do dzielenia się swoimi przemyśleniami na facebookowej stronie.
Do usłyszenia!

2 komentarze:

  1. mdl2
    2011/09/04 13:13:24
    Czytam "Urodziłem się pewnego błękitnego dnia" - Daniel Tammet. Wspomnienia sawanta z Zespołem Aspergera i historia o tym, jak funkcjonuje umysł takiej osoby. Fascynujące.
    Chyba zaplanuję sobie Diane Chamberlain na najbliższy tydzień, skoro tak zachęcasz.
    Dni z klasyką to niezły pomysł, sama powinnam się zmierzyć z paroma wyrzutami sumienia.
    dabarai
    2011/09/04 13:20:46
    O, Ulubiony Anglik to czytał i bardzo mu się ta ksiązka podobała... Jest jeszcze część druga, ale tej nie czytał...
    Gość: Bigosowa, mtttulce.pub.sarocom.net
    2011/09/04 13:42:09
    A ja właśnie sięgam po długo wyczekiwaną Isabel Allende - "Podmorska Wyspa". Gdyby Allende napisała swoją wersję ksiazki telefonicznej, też bym po nią sięgnęła:) Uwielbiam jej styl, także bez znaczenia o czym pisze, wiem że i tak będzie mi sie podobać. Chamberlain brzmi ciekawie, bo u Picoult na dłuższą metę, procedury sądowe mnie nudzą.
    Książka Tammeta musi byc bardzo ciekawa. Pracowałam z ludźmi z Aspargerem, nigdy nie przestaną mnie fascynować.
    Pozdrawiam.
    Gość: Bigosowa, mtttulce.pub.sarocom.net
    2011/09/04 13:43:51
    Za bezsensowne powtórzenia, przepraszam:) Właśnie przeczytałam, co za głupty powypisywałam:)
    lilybeth
    2011/09/04 19:12:01
    Ja mam dziś dobry dzień na kończenie zaczętych książek - skończyłam "Półksiężyc" Diany Abu-Jaber i "Płeć mózgu" Moir i Jessela. Teraz kończę audiobooka "Kamień księżycowy" Collinsa i hiszpańską wersję "Księcia mgły" Zafona i wreszcie bedę mogła zacząć coś nowego :) (Obiecałam sobie, że nie zacznę nowej, dopóki nie skończę z tym chaosem i czytaniem piętnastu książek naraz.)
    chihiro2
    2011/09/04 19:49:39
    Czytam "Źle ma się kraj. Rozprawa o naszych współczesnych bolączkach" Tony'ego Judta, bo zobowiązałam się zrecenzować dla Archipelagu, jestem blisko końca, ale to bardzo trudna dla mnie lektura. Czytam razem z Guciem, który ma wykształcenie (jedno z wykształceń) ekonomiczne i tłumaczy mi to, co dla mnie nie bardzo jasne. Jednak mimo wszystko napisanie z tego recenzji nie będzie łatwe.
    Skończyłam parę dni temu "Message from an unknown Chinese mother" Xinran, poruszająca lektura. A dziś rano skończyłam też uroczą, bardzo zabawną i lekką "The End of the Alphabet" C.S. Richardsona.
    j.szern
    2011/09/04 19:57:44
    Właśnie kończę "Sto lat samotności" i zastanawiam się, dlaczego nie przeczytałam tej książki wcześniej... A w tygodniu przeczytałam "Sekret Freuda" J. Rubenfielda - niezła książka, kryminał z psychoanalitycznym podtekstem. A w jutrzejszą drogę do pracy wyruszę z Hawthornem i jego "Szkarłatną literą" :)
    Gość: Jabłuszko, 84-10-60-171.dynamic.chello.pl
    2011/09/04 23:26:20
    Skończyłam czytać "Ktoś we mnie" Sarah Waters i, żeby nadal pozostać w specyficznym klimacie angielskiego pisania, który jakoś tak mi współgra z moim obecnym nastawieniem do rzeczywistości, zaczęłam "Błękitną sypialnię" Rosamunde Pilcher - zbiór opowiadań pisarki, będącej dla mnie kwintesencją brytyjskości. W planach najbliższych mam jeszcze kilka jej powieści, bom nader przychylna atmosferze, jaką roztaczają.

    OdpowiedzUsuń
  2. bookfa
    2011/09/04 23:31:20
    Najnowsza Chmielewskiej "Gwalt" bez achow i ochow ;/
    viv-onka
    2011/09/05 07:57:50
    A ja w weekend skończyłam "Koniec wszystkiego" Megan Abott - świetna i mocna książka, z całą pewnością wrócę jeszcze do tej autorki, i zmieniłam klimat o 180 stopni, bo rozpoczęłam lekturę "Ślepowidzenia" Petera Wattsa. Mino całej tej strony naukowej, która sprawia mi pewne trudności, zdecydowanie rozumiem dlaczego ludzie zachwycają się tym autorem :)
    dabarai
    2011/09/05 10:24:57
    Bigosowa - jakie bezsensowne powtórzenia?! Pfff! Nigdy nie czytałam niczego Allende... Moja mama lubi jej powieści, mnie jakoś nigdy nie pociągała...

    Lilybeth - może skończysz kilka moich...? To moja zmora, zaczęte książki, często muszę wracać do początku, bo jeśli odłożyłam coś dawno temu, to zapomnę o czym to było... A jednak nie moge się powstrzymać i wciąż zaczynam kilka książek na raz... Czytanie po hiszpańsku - wow!

    Chihiro- ja przy takich książkach jak "Źle ma się kraj" zazwyczaj zasypiam... Dwie pozostałe musze sprawdzić. Xinran czytałam tylko Miss Chopsticks, nawet mi sie podobała.
    dabarai
    2011/09/05 10:36:41
    J.szern- a ja nigdy nie czytałam "Stu lat samotności", wiele osób sie tą książką zachwycało na studiach... Może kiedyś.. Za to "Sekret Freuda" znam, ciekawa książka, chociaż seria kryminałów Tallisa (też z Freudem) podoba mi się bardziej, polecam. A Rubenfeldt napisał też drugą część, nie wiem, czy już przetłumaczoną..

    Jabłuszko - ja "Ktoś we mnie" zaczęłam kiedyś i odłożyłam (nie wiem dlaczego, patrz poprzedni komentarz o czytaniu kilku książek na raz)... Pilcher zawsze mi się kojarzyła z książkami "czytanymi przez moją mamę" - chyba dorosłam, bo mam ochotę na te ksiązki, które kiedyś mi się nie podobały... Ech...

    Bookfa- nie chcę nawet zaczynać, Byczki mnie zniechęciły do nowej Chmielewskiej... :( Poczytam sobie "Wszystko czerwone" - chociażby w kawałkach.

    Viv-onka - lubię takie zmiany klimatu! Megan Abott mnie zaciekawiła, musze jej poszukać...

    Dziękuję wszystkim za udział i zapraszam za tydzień!

    OdpowiedzUsuń