wtorek, 27 marca 2012

"Świniobicie" - Magda Szabo

Bardzo się cieszę, że dzięki Ani znów udało mi się przeczytać bardzo ciekawą książkę. Nie często czytam powieści, w których to nie historia jest najważniejsza, a psychologiczne tło, intrygujące postacie i relacje między nimi. „Świniobicie” węgierskiej pisarki Magdy Szabo to właśnie jedna z takich książek – intrygująca, zaskakująca i poruszająca opowieść o konfliktach i relacjach między ludźmi.
Muszę przyznać, że początkowo obawiałam się tej książki. Czytanie zaczęłam właściwie bez jakichkolwiek oczekiwań i w pierwszej chwili nic nie rozumiałam – brnęłam przez nieznane opowieści, a nic mi nie mówiące nazwiska i miejsca przewijały się jak w kalejdoskopie. W dodatku miałam wrażenie, że czytam książkę od połowy, bo narracja początkowo wydawała mi się niespójna i rozczłonkowana. Mnogość narratorów powodowała, że początkowo nie potrafiłam się odnaleźć w tej historii, zorientować się kto mówi, jakie stosunki łączą poszczególnych bohaterów, jakie są ich wzajemne relacje i powiązania. Wkrótce jednak pomimo poszatkowanej narracji, przemieszanych wątków i mnogości postaci wszystkie elementy układanki zaczęły do siebie pasować. Opowiadana na wiele głosów historia zaczęła wreszcie pobrzmiewać jednolicie.
Zastanawiam się, co o „Świniobiciu” można napisać, żeby po pierwsze zachęcić potencjalnego czytelnika, a po drugie, pozostawić mu przyjemność odkrywania tej powieści samodzielnie. Nie należy się po tej książce spodziewać porywającej akcji – tak właściwie obejmuje ona tylko dwa dni, a głównym wydarzeniem jest świniobicie, do którego szykuje się Janos i jego rodzina. Współczesne poczynania bohaterów stanowią jednak tylko oś, wokół której Szabo konstruuje skomplikowaną opowieść pełną dramatów i sekretów.
Najmocniejszą stroną „Świniobicia” są bez wątpienia jego bohaterowie – postacie bez wyjątku intrygujące, skomplikowane i pełne emocji. Szabo jest świetną obserwatorką ludzkich charakterów, każda postać jest ważna, każda ma coś ważnego do powiedzenia, każda odbiera świat zewnętrzny zupełnie inaczej. Bohaterów „Świniobicia” różni nie tylko status materialny, pochodzenie, sytuacja życiowa, ale także religia i poglądy społeczne, a przede wszystkim poglądy wychowawcze i zasady moralne. Najlepiej widać te różnice na przykładzie rodzin Kemerych i Tothów. Nie chcę tu sugerować, że autorka dokonuje stereotypowego podziału na bohaterów dobrych i złych, ale na ich przykładzie różnice między poświęceniem a egoizmem, miłością a obojętnością, wychowaniem a okrucieństwem, są chyba najlepiej widoczne... Chociaż w książce Szabo dominują silne kobiety, siły sprawcze wielu zdarzeń, to jednak mimo wszystko każdy staje się w jakiejś części ofiarą. Nawet Paula, fascynująca kobieta pełna namiętności, egoizmu i złości, jest w jakiś sposób skrzywdzona. Jednak egoizm i poczucie krzywdy każą się jej odgrywać na innych – to ona staje się główną „siła sprawcza”, wokół której okręcają się wszystkie nici wiążące tę powieść, ona jest przyczyną i motorem wszystkich zdarzeń, prowadzących do dramatycznego finału.
Związki między bohaterami „Świniobicia” nie należą do łatwych, są bardzo często nieudane lub niespełnione, lub w jakiś sposób skażone. I nie mówię tu tylko o małżeństwach, czy braku perspektyw na nie, ale nawet związkach między członkami tej samej rodziny. Postać Andrei jest tu świetnym przykładem – jej relacje z pogardzanym ojcem, uwielbianą i idealizowana matką, do której za wszelką cenę stara się upodobnić, są zdecydowanie chorobliwe...
Świniobicie” to książka momentami duszna, obnażająca brzydotę ludzkich charakterów i zachowań, a jednocześnie pełna jakiegoś optymizmu, siły i wiary w ludzką dobroć i prawość. Szabo przypomina jednak czytelnikowi, że dobro nie zawsze zwycięża, a aby coś cennego uratować, coś cennego trzeba czasem i stracić.
Tak, zdecydowanie „Świniobicie” to książka, która zapada w pamięć, wywołuje emocje, skłania do przemyśleń. Tym z was, którzy chcieliby porozmawiać o wątkach poruszanych prze Szabo, o wrażeniu, jakie na was zrobiła ta książka, lub dowiedzieć się, co na jej temat maja do powiedzenia inni, polecam ciekawa dyskusję na blogu Ani. A niezdecydowanych zachęcam do przeczytania Świniobicia”, to naprawdę świetna książka. To pierwsza pierwsza Magdy Szabo, którą czytałam. Mam w domu także jej „The Doors”, angielskie tłumaczenie „Zamkniętych drzwi”, w bibliotece w POSKu jest kilka innych książek tej autorki. Na pewno chciałabym przeczytać kolejne. Natomiast Ani z Czytanek Anki jeszcze raz dziękuję za literackie inspiracje!

1 komentarz:

  1. Gość: ksiazkowiec, 88-199-176-8.tktelekom.pl
    2012/03/28 19:32:12
    Skwapliwie spisuję lektury do dyskusji na blogu "Czytanki Anki" i potwierdzam, że to dobre wybory. Ustawiam na półce, choć nie zawsze przeczytam na czas, ale przecież dobre książki obronią się nawet za wiele lat same.:)
    Gość: czytanki anki, hgs30.internetdsl.tpnet.pl
    2012/03/29 11:13:12
    @ Dabarai

    Nie ma za co dziękować, mnie jest b. miło dzielić się wrażeniami z innymi. Sporo ciekawych rzeczy można zauważyć dzięki odmiennej perspektywie.;)

    @książkowiec
    Zapraszam do naszego grona.;)

    OdpowiedzUsuń