niedziela, 18 grudnia 2011

Dzisiaj czytam... (18)

Przygotowuję się do jutrzejszego wyjazdu - pakuję walizkę i zastanawiam się, czy o czymś nie zapomniałam. Po raz pierwszy zabieram ze sobą czytnik Kindle - oznacza to, że zamiast zwykłych sześciu książek włożę do walizki mały, cienki gadżet, dzięki któremu nie urwie mi się ramię od dźwigania torby... (No dobrze, Kindle i może dwie książki. Jedną do pokazania, drugą do czytania...Ale ta druga jest cieniutka!!!) Dzięki temu będę miała więcej miejsca na stosy, które mam zamiar przywieźć z Polski - z góry uprzedzam, że będę się chwalić.
Można by przypuszczać, że dzięki Kindle ominą mnie gorączkowe i nerwowe godziny spędzane na zastanawianiu się, co ze sobą wziąć do czytania. Ha! A gdzie tam! Co prawda mam na czytniku mnóstwo książek, ale i tak wiem, że spędzę dzisiejszy wieczór zastanawiając się, czy może jeszcze czegoś nowego nie załadować... Ech... Zależy mi też na tym, by przed wyjazdem (a nastąpi on bardzo wcześnie jutro rano), skończyć czytać najnowszą książkę P.D. James, „Death Comes To Pemberley”. Wielu autorów próbowało już opisać dalsze dzieje bohaterów najsłynniejszej powieści Jane Austen, „Dumy i uprzedzenia” - P.D. James robi to w swoim własnym stylu. W spokojnym i ułożonym świecie państwa Darcych ma miejsce morderstwo! Powieść detektywistyczna, której bohaterami są postacie stworzone przez Jane Austen –całkiem interesująca kombinacja! Mam nadzieję, że książkę skończę przed wyjazdem. Przypomina mi się zaraz czytany dawno temu kryminał, której bohaterką była Jane Austen - „Jane and the Unpleasantness at Scargrave Manor” Stephanie Barron... Mam ochotę go sobie przypomnieć! Mam też w domu polecaną przez kolegę z pracy książkę „Pride and Prejudice and Zombies” - mashup Austen i elementów powieści, w której występują zombie i wojownicy ninja. Podobno jest to świetna zabawa dla miłośników autorki. Ja jednak skoncentruję się na razie na morderstwie w Pemberley i zastanawianiu się, czy oby na pewno będę miała co czytać w podróży...
Pospieszne pozdrowienia i do zobaczenia w ojczyźnie!

1 komentarz:

  1. Gość: ronja, 178.180.148.249.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl
    2011/12/18 13:42:09
    Witam !
    Zazdroszczę wszystkim, którzy mogą czytać książki w oryginale. Żałuję, że w szkole nie miałam angielskiego i jestem z nim jedynie osłuchana za sprawą filmów. A propos Jane Austen - to 16 grudnia obchodziliśmy jej urodziny. ( Ile czytelniczej przyjemności by nas ominęło, gdyby nie miss Jane... )
    padma
    2011/12/18 18:11:27
    Pamiętaj, że książki na Kindle'a możesz sobie doładować też w Polsce;) Co do P.D.James, to bardzo na tę książkę czekałam, ale po przeczytaniu kilku pierwszych recenzji mój zapał zdecydowanie ostygł. Ciekawa jestem Twojej opinii! I udanego wyjazdu życzę, zgromadź ładny stosik:)
    bookfa
    2011/12/18 19:53:15
    Jedziesz juz jutro??? Ale Ci zadroszczę! Ja dopiero w czwartek w nocy i też pakuję moje sony. Przynajmniej w jedną stronę pojadę bez książek. Wracać będę objuczona i też będę się chwalić! ;P
    Czytam poradnik Pollaka, który powinien być lekturą obowiązkową PiS i ich elektoratu oraz sluchaczy Radia Maryja ;| Zaczęłam też czytać Susanny Alakoski pierwszą powieść dla dzieci. Następna książka musi być po polsku!
    dabarai
    2011/12/20 11:24:26
    Ronja - bardzo namawiam do próbowania czytania w oryginale,nawet jeśli trzeba zaczynać ze słownikiem...

    Padmo - PD James nie skończyłam, chyba włożę na kindle,bo w bibliotece kolejka... A jeśli chodzi o kindla, to na razie bawi się nim moja mama.

    Bookfa - jużjestem... Mmmm... Też wrócę objuczona, już zaczęłam się objuczać! A co to za poradnik Pollaka?
    bookfa
    2011/12/20 12:16:30
    Pozdrow moje miasto. Ostatnio ogladalam troche filmikow na youtube o tym jak sie zmienia. I cos mnie chwycilo za serce... nie wiedzialam, ze az tak moze mi go byc brak.

    Czytam poradnik Kaja Pollaka o tym jak sie stac (miedzy innymi) tolerancyjnym czlowiekiem. Napisze o tym na blogu przy okazji.

    OdpowiedzUsuń