niedziela, 30 października 2011

Dzisiaj czytam... (11)

Witam wszystkich serdecznie i donoszę, że w poszukiwaniu lektury odprężającej i podnoszącej na duchu sięgnęłam po "Kuchnię Franceski" Petera Pezzelli. Jest to opowieść o ludzkiej życzliwości, przyjaźn, gotowaniu i i o tym, co tworzy prawdziwy dom. Czyta się na razie znakomicie. Dodatkowym atutem są przepisy, które mam ochotę natychmiast wypróbować. A co czytają w ten niedzielny dzionek inne mole książkowe? Czy po zmianie czasu postanowiliście dodatkową godzinę przeznaczyć na czytanie? Pozdrawiam spod kocyka.

1 komentarz:


  1. lilithin
    2011/10/30 10:24:18
    U mnie zmiany czasu nie ma, a godzina już niemal 15 :) Czytam powieść Susanny Clarke "Jonathan Strange & Mr Norrell" i zajadam się owocową sałatką.
    izusr
    2011/10/30 10:31:55
    Ja zaczęłam "Zawsze przy mnie stój" Jess-Cooke, bardzo wciągająca, jeśli dalej tak pójdzie to skończę ją jeszcze dziś ;)
    bookfa
    2011/10/30 10:33:49
    Ja czytam kolejna pozycje PWN o II Rzeczpospolitej Lozinskich. Wiekszy format i wiecej zdjec. Troche za "chuda" jak na moje oczekiwania ;/
    Gość: Jabłuszko, 89-77-90-0.dynamic.chello.pl
    2011/10/30 11:15:52
    A ja czytam "Awantury na tle powszechnego ciążenia" Tomasza Lema. Garść wspomnień: przede wszystkim o sławnym ojcu, ale także o rodzinie w ogóle. Różne anegdotki, trochę faktów - w sumie: za mało mi tego wszystkiego, bo autor tylko ślizga się po tematach, nie drążąc i nie rozpisując się zbytnio. Biografia to to nie jest, raczej mała książeczka o pamiętaniu. Czyta się miło, ale spodziewałam się czegoś innego.
    Gość: mary, 87-239-177-176.rev.inds.pl
    2011/10/30 11:59:39
    I jak w zeszłą niedzielę, taki dziisaj czytam "Pancerne serce" Nesbo. Nie udało mi się przebrnąć dalej w tygodniu, nie z powodu książki bo ta jest rewelacyjna, ale z powodu braku czasu. Dzisiaj chłonę dalej. Po 200 stronach od wczesnej godziny porannej krótka przerwa na inne rzeczy, ale szczerze mówiąc ciężko się oderwać od tej książki. Ponad 500 stron genialnej intrygi...
    izabella_g
    2011/10/30 12:08:39
    Ja nic nei czytam:). wczoraj wieczoram postanowiłam porzuci "Z dziennika ślimaka" grassa- kompletnie nie dla mnie, choć styl fajny.
    jane_doe_blog
    2011/10/30 17:52:57
    Zrobiłam coś, czego już od lat nie robiłam, mianowicie zaczęłam czytać "Księgę Diny" Herbjorg Wassmo, doczytałam do 76 strony i zaczęłam przeglądać "Bastion" Stephena Kinga, nim się obejrzałam, 81 stron już było za mną. Obie książki świetnie, czyta się rewelacyjnie i nie wiem co robić, czytać symultanicznie, czy normalnie:).
    maniaczytania
    2011/10/30 18:08:18
    Ja dokańczam "Matki, żony, czarownice" Joanny Miszczuk, książkę, która wzbudziła trochę kontrowersji na blogach - mnie się podoba :)
    dabarai
    2011/10/31 22:26:11
    Lilithin - hmmm, pewnie w Indiach nie potrzeba zmiany czasu... A "Jonathan Strange" taki strasznie gruby mi sie wydaje... I tak sobie czeka, biedaczek.

    Izusr - ja się przyznam, że "Kuchnię" skończyłam tego samego dnia i zagrałam się za kolejną lekką łatwą. Bliss.

    Bookfa - oooo, to czekam na recenzję...

    Jabłuszko - znam książki Lema, ale o nim samym nic właściwie nie wiem. Nie zależy mi specjalnie na biografii, a jeśli anegdotki są ciekawe, to może też przeczytam...? A jest tam coś o jego ksiązkach?

    Mary - no własnie czytałam..... Na szczęście przede mną jeszcze trzy ksiązki Nesbo! A ja przydźwigałam z biblioteki "Niechciane" Kristyny Ohlsson, znasz?

    Izabella - hahaha, ja czasem nie mam siły czytać niektórych książek. Powoli się pozbywam kompleksów w stylu - wstyd, nie czytałam takiej dobrej książki...! Eee tam.

    Jane - ja bardzo częstop czytam symultanicznie. Czasem bym chciała móc czytać czytać jedną książkę jednym okiem, druga drugim... :D

    Maniaczytania - chyba jakoś przegapiłam, jakie kontrowersje...?

    Pozdrawiam wszystkie mole!
    maniaczytania
    2011/11/10 18:18:28
    Dabarai - przepraszam, że tak późno odpisuję, ale będziesz mogła sobie poczytać ;)

    Czytałam najpierw kilka recenzji, takich ogólnie na plus dla książki, a potem trafiłam na tą i zwątpiłam mocno. Tego samego dnia wieczorem trafiłam z kolei na tą i zgłupiałam do reszty. Postanowiłam więc, że w takim razie muszę przeczytać sama i oto efekt - moja recenzja, mnie się podobała!

    OdpowiedzUsuń