poniedziałek, 24 stycznia 2011

"Nie ma litości dla muchy - ani teraz, ani nigdy"!

Nie dla muchy nasze mury,
Nasza miłość do natury,
Nieprzyjemnym trzeba być,
Czas skończyć z umiarem.
Muchę trzeba zajść znienacka
I ją przekonywać packą,
Żeby opuściła miasto
Pierwszym autokarem.

Przypomniała mi się piosenka „Mucha” Kabaretu Potem. Bowiem proszę Szanownego Grona Czytelniczego, skończyłam czytać 'Muchę” Jacka Skowrońskiego!

Z Muchą niełatwo jest walczyć, zwłaszcza, gdy za tym pseudonimem kryje się groźny gangster, a przeciw niemu odważy się wystąpić zwykły, szary człowiek. Apoloniusz, agent (ale ubezpieczeniowy!), przypadkiem staje się świadkiem zabójstwa, a sprawca, Konrad Z., zwany Muchą, nie zamierza go zostawić w spokoju. Apoloniusz najpierw postanawia zniknąć, a potem wykończyć gangstera... Na szczęście ma kilku kolegów, którzy nie tylko mogą go wesprą w potrzebie, ale i pomogą załatwić parę spraw...

Wciągnęła mnie „Mucha”, chociaż się przed nią broniłam! Zaczęłam czytać książkę z prawdziwym zaciekawieniem i przyjemnością, ale w pewnym momencie miałam wrażenie, że akcja się po prostu zatrzymała. Zatrzymałam się więc i ja, myśląc, że już do książki nie wrócę... Na szczęście zależało mi na tym, żeby się dowiedzieć, jak się cała ta afera skończy, więc po przerwie zaczęłam czytać na nowo. I już książki nie odłożyłam! Pomimo kilku nudnych jak dla mnie fragmentów na początku, podczas których główny bohater albo się upijał, albo sypiał z kim popadło, akcja nagle ruszyła z piskiem opon i zaczęła przyspieszać! Ciekawa intryga, którą moim zdaniem autor bardzo sprawnie i interesująco zakończył, sprawiła, że od tej pory nie tylko się nie nudziłam, ale i nie mogłam się oderwać od książki.

„Mucha” to kryminał z rodzaju tych nieprawdopodobnych. Zbiegi okoliczności i absurdalne sytuacje, w które bohater wplątuje się nie ze swojej winy, następują jedna po drugiej, pojawiają się uwodzicielskie kobiety, menele, oprychy spod ciemnej gwiazdy i inne ciekawe postacie z półświatka. Co prawda nie znam żadnych „chłopaków z ferajny” osobiście, ale wydaje mi się, że warszawski półświatek sportretowany został bardzo realistycznie! Dodatkowo główny bohater jest ciekawy (choć denerwujący), a prowadzona w pierwszej osobie narracja pozwala czytelnikowi wniknąć w psychikę bohatera i zrozumieć, dlaczego pierwsze zdanie wypowiedziane przez niego w tej książce to: „Postanowiłem zabić człowieka”. Apoloniusz, dla przyjaciół Poldek, nie jest bowiem jakimś macho, ale całkiem zwyczajnym człowiekiem, który postanowiony wobec nieoczekiwanych wypadków najpierw zupełnie sobie nie umie poradzić, a potem musi się upić. Dopiero na końcu zaczyna myśleć. Niezbyt może składnie, ale za to pomysłowo.

W książce początkowo nieco mi przeszkadzał mi język, który miejscami był jak dla mnie zbyt prosty, przaśny i pełen znienawidzonych przeze mnie potocznych wyrażeń i zwrotów. Rozumiem, że nasycenie powieści potocznymi słownictwem, również tym niegramatycznym, było stylistycznym zabiegiem mającym ożywić język powieści. Możliwe, że się po prostu czepiam, ale mnie akurat czasem te wszystkie „nara” i „zara” mnie denerwowały. Na szczęście nie było ich zbyt wiele. Poza tym pióro pan Skowroński ma lekkie, więc „Muchę” czyta się szybko i z uśmiechem na twarzy. Dowcipne dialogi, trafne spostrzeżenia porozsiewane tu i ówdzie sprawiają, że czytelnik nie tylko się uśmiecha, czy wręcz chichocze, czytając tę książkę, ale też czasem musi się głębiej zastanowić... Powieść Skowrońskiego jest pełna absurdalnego humoru, który sprawia, że książkę się po prostu czyta z przyjemnością.

Bardzo się cieszę, że miałam okazję przeczytać ”Muchę”. Jak to dobrze, że okazuje się, że polscy autorzy też potrafią napisać wciągający kryminał, który warto polecać znajomym. Będę na pewno polować na kolejne książki Jacka Skowrońskiego, a już teraz zastanawiam się, skąd zdobyć jego pierwszą książkę, „Był sobie złodziej”....

1 komentarz:

  1. Gość: mary, 87-239-181-53.rev.inds.pl
    2011/01/24 23:32:06
    :) fajna okladka tak w ogole :)
    same pozytywy czytam, a polskie kryminaly zaczynaja chyba powoli jakos powstawac jak grzyby po deszczu. to dobrze. niedlugo bedziemy niczym Skandynawowie ;D

    a torba taka, akurat znalazlam linka :) moda.allegro.pl/kuferek-xxl-torba-retro-london-style-atmosphere-i1323069159.html#gallery
    dabarai
    2011/01/24 23:48:04
    Mary, ja kiedys wcale nie czytyalam polskich autorow, a juz kryminaly mi sie zupelnie nie widzialy. A teraz - jeden po drugim, jak grzybki po deszczu. A ja bardzo lubie ghrzybki...

    A torba jest swietna. tez taka chce.

    Papatki (nauczylam sie nowego slowa!)
    Gość: weronika, gse14.internetdsl.tpnet.pl
    2011/01/26 08:50:30
    "Był sobie złodziej" na allegro za 14 juz z przesyłką.....
    dabarai
    2011/01/26 20:47:15
    Weronika, dzięki.
    Gość: Jacek S., 178.73.63.21*
    2011/01/26 21:33:24
    Kłaniam się głęboko i bardzo dziękuję. Dla autora trudno o większą satysfakcję, niż przekonać się, że książka została odebrana dokładnie tak, jak to sobie wymarzył :)))
    dabarai
    2011/01/26 21:35:52
    Panie Jacku, dziękuję za komentarz - cieszę się, że odkrywam tylu nowych, ciekawych polskich autorów. Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać jeszcze inne pana książki. :D
    Gość: Pablo podsluch, 46.112.24.12*
    2011/01/29 10:50:45
    Witam!:)
    Pierwszy raz zostawiam ślad;)

    Mucha to świetna książka:) Nic tylko ją polecać i czekać na kolejne, a te ponoć zbliżają się wielkimi krokami:)

    Pozdrawiam!
    dabarai
    2011/01/29 15:51:28
    Pablo, dziekuje za prawie pierwszy mski komentarz! Juz mialam ci gratulowac, ale przypomnialo mi sie, ze ubiegl cie AUTOR!

    A Mucha faktycznie dobra :D
    dabarai
    2011/01/29 15:54:31
    Meski nie mski.

    OdpowiedzUsuń