Where the Serpent Lives (tytuł można przetłumaczyć jako Gdzie mieszka wąż)  to wielowątkowa historia, opowiadana przez różnych bohaterów, której  akcja rozgrywa się w Londynie, Devonie i Indiach. Życie Rosamund,  żony  charyzmatycznego Tylera, który zdradza ją na prawo i lewo i wcale się z  tym nie kryje i matki nastoletniego Russela, małomównego nastolatka, z  którym nie potrafi nawiązać kontaktu, upływa w monotonnie i samotnie.  Nie potrafiąc otrząsnąć się z życiowego marazmu planuje podróż do Indii,  gdzie spędziła dzieciństwo... Mogłoby się wydawać, że jest to kolejna  książka o małżeńskim/życiowym kryzysie, bo losy Rosamund i jej  małżeństwa stanowią podstawę fabuły, ale ten wątek to jeden z wielu,  wokół których skupia się akcja powieści. Autorka stawia czytelnikowi  pytania o stan naszego globalnego sumienia, pisze o sprawach jakie  zaprzątają uwagę nielicznych: terroryzm, walka z kłusownictwem i  nielegalnym handlem cennymi gatunkami roślin i zwierząt... Oczami  Richarda widzimy beznadziejną walkę o ocalenie indyjskiego dziedzictwa  narodowego, historia Anki jest opowieścią kochanki żyjącej w świecie  ułudy i kłamstwa, Russell jest pełnym poczucia winy samotnym  nastolatkiem... Bohaterowie powieści są pełnokrwiści, pełnowymiarowi i  trudni do jednoznacznej oceny. Przemawiają wieloma głosami, a Ruth Padel  nadaje każdemu z nich unikalne cechy.
Jednym  z walorów tej powieści jest sposób w jaki pisarka postrzega naturę –  jej opisy są bardzo dokładne i precyzyjne, w drobiazgowy sposób  przedstawiają obraz natury dzikiej i nieujarzmionej i tej, której na co  dzień nie dostrzegamy, a która jest częścią naszego życia. Lisy w  londyńskim ogródku, majestatyczne kobry w Indiach, nieujarzmiona dżungla  i las w Devon – każdy obraz kreślony przez autorkę jest przejmujący,  wiarygodny i drobiazgowy. Chociaż jest to jej pierwsza powieść, Ruth  Padel jest także cenioną i nagradzaną poetką, nic więc dziwnego, że  język jej powieści jest tak porywający. 
Mam  nadzieję, że autorka nie poprzestanie na jednej powieści, będę czekać  na wieści o kolejnych jej książkach. Mam też nadzieję, że niebawem ktoś  wylosuje dla mnie następną książkę ze stale rosnącego stosu i znów  trafię na poruszającą i wciągającą lekturę!
